Rozgrywki Energa Basket Ligi są w tym sezonie bardzo wyrównane. Zwłaszcza w czołówce tabeli panuje ścisk niczym w tramwaju w godzinach szczytu. Każdy punkt jest na wagę złota na finiszu sezonu zasadniczego, to będzie miał wpływ na rozstawienie w play-off. Jednym z meczów na szczycie było wczorajsze spotkanie w Ostrowie Wielkopolskim, w którym miejscowa BM Stal podejmowała PGE Spójnię Stargard. Po zaciętym boju goście wywieźli bezcenne zwycięstwo 85:80, ale ostrowianie złożyli protest. O co chodzi? Otóż regulamin ligowy wymaga od każdej drużyny posiadania w każdym meczu siedmiu polskich zawodników zdolnych do gry, zdaniem przedstawicieli Stali, Spójnia nie dotrzymała tego warunku. Przyjezdni co prawda wpisali do protokołu wymaganą liczbę zawodników, ale jeden z nich, 21-letni Oliwer Korolczuk jeszcze przed prezentacją drużyn źle się poczuł i opuścił halę co uwieczniły telewizyjne kamery. Walkower w meczu Stali Ostrów ze Spójnią Stargard? Regulamin PLK na sezon 2022/23 w punkcie 12.4 mówi jasno: "Do protokołu meczowego musi być wpisanych i gotowych do gry co najmniej siedmiu (7) zawodników posiadających status zawodnika miejscowego". Kolejny punkt (12.5) mówi o sankcjach: "Naruszenie przez klub zasad opisanych w pkt. 12.4 powoduje orzeczenie przegranej walkowerem". Z jednej strony faktycznie nastąpiło naruszenie regulaminu, a przepisy są po to, by ich przestrzegać. Z drugiej strony zawodnik był w protokole, a że się źle poczuł? Na to jego klub nie miał wpływu. Chyba lepiej, że udał się po pomoc, a nie miałby "umierać" na ławce rezerwowych, co gorsza mogąc zarazić kolegów, jeśli to był wirus. Ponadto warto podkreślić, że mowa jest o zawodniku, który gra w ilościach śladowych. Korolczuk w tym sezonie trzy raz był na boisku w meczach ligowych, łącznie spędził na nich 4 minuty i 21 sekund. Wyraźnie widać, że jest w składzie raczej tylko po to, by wypełnić limit zawodników krajowych. Sportowe Fakty piszą, iż goście jeszcze przed pierwszym gwizdkiem zgłosili ten fakt sędziom. W ruch poszły telefony, nastąpiły konsultacje z organami nadrzędnymi. Ostatecznie zdecydowano się grać. Decyzja należy do władz ligi. Warto podkreślić, że za przegraną na boisku w lidze koszykówki otrzymuje się jeden punkt, ale za przegraną walkowerem punktów jest zero. Sytuacja może mieć spory wpływ na układ tabeli przed fazą play-off. Maciej Słomiński, INTERIA