Przed bieżącym sezonem do PlusLigi dołączyła drużyna Barkom-Każany Lwów. Pierwotnie Ukraińcy mieli podejmować polskich rywali u siebie, we Lwowie, ale rosyjska agresja przekreśliła te plany. Wobec tego siatkarze jako swój dom obrali Kraków, a mecze u siebie rozgrywają w hali Hutnika. Zawodnicy Barkom-Każany byli skazywani na pożarcie, ale w PlusLidze spisują się bardzo dzielnie, w 27 meczach wygrali sześć razy, zajmują trzecie miejsce od końca w tabeli i już zapewnili sobie utrzymanie - nie jest to najgorszy wynik w lidze, która jest topowa w skali kontynentu i świata. Zgoła odmiennie prezentuje się sportowy status koszykarskiego klubu BC Prometey Slobożanskie, który według informacji WP Sportowe Fakty ma od przyszłego sezonu dołączyć do Polskiej Ligi Koszykówki, która gra pod szyldem Energa Basket Ligi. Prometey w tym sezonie występuje w EuroCup i z bilansem 10-4 jest na pierwszym miejscu w swojej grupie przed hiszpańskim Joventutem Badalona. Dla porównania, mistrz Polski Śląsk Wrocław zamyka inną z grup w EuroCup z bilansem 1-13. Możliwości finansowe ukraińskiego klubu plasują go ponad wszystkimi uczestnikami rozgrywek Energa Basket Ligi, co stawiałoby Ukraińców w roli faworytów polskiej ligi. Z racji doskonałych występów w EuroCup, Prometey może zostać w przyszłym sezonie do rozgrywek elitarnej Euroligi. Sportowe Fakty informują, że obecnie przedstawiciele klubu wizytują obiekty w Polsce, aby wybrać ten który posłuży im za nowy dom. Największe szanse mają hale w Radomiu i w Sosnowcu. Maciej Słomiński, INTERIA