- Jesteśmy przygotowani na twardą fizyczną walkę, bo taki styl prezentuje Stal, której koszykarze lubią grać szybko i dynamicznie. Dlatego bardzo ważne będzie powrót do obrony, a w niej współpraca moich zawodników. Chodzi o zatrzymanie dwójkowych akcji rozgrywających Araona Johnsona (lider PLK w asystach 7,0 średnio w meczu - PAP) i Marca Cartera z środkowym Shawnem Kingiem. Musimy ograniczyć skuteczne akcje rywali "pick and roll" - powiedział Gronek, który w tym sezonie wywalczył już z ekipą z "Winnego Grodu" Puchar Polski. Szkoleniowiec zespołu Stelmetu, który po sezonie zasadniczym był drugi, zamierza wykorzystywać do maksimum doświadczenie swoich graczy, niejednokrotnie starszych od niego, m.in. kapitana, rozgrywającego Łukasza Koszarka (33 lata), Amerykanina z polskim obywatelstwem Thomasa Kelatiego (34 lata) czy środkowego Adama Hrycaniuka (33 lata). - Mam bardzo doświadczonych zawodników, którzy w niejednej szatni klubowej byli i mistrzostwa zdobyli. Staram się korzystać z ich doświadczenia, dyskutujemy pewne rzeczy, choć zawsze ostateczna decyzja należy do mnie. Patrząc na sezon spodziewałem się, że Stal zajdzie tak daleko, czyli do półfinałów. Trener Emil Rajković to doświadczony szkoleniowiec i zrobił super robotę po tym, jak objął drużynę z Ostrowa i sprowadził nowych zawodników Cartera i Kinga - dodał. Najefektywniej grającym koszykarzem Stelmetu jest czarnogórski środkowy Vladimir Dragiczević - zdobywa średnio 12,3 pkt i ma 5,8 zbiórek. Drugim strzelcem i drugim zbierającym jest jego rodak Nemanja Djuriszić - 11,2 pkt i 4,7 zbiórek. Koszarek to czwarty podający PLK - średnio 5,3 asyst w spotkaniu (oraz 8,6 pkt). Stelmet ma atut własnego parkietu, gdyż Stal zajęła trzecią lokatę, więc dwa pierwsze mecze oraz ewentualny piąty rozegra przed własną publicznością. - Uważam, że kibice i przewaga hali to nasz duży atut. Mamy wspaniałych fanów, którzy znają się na koszykówce. Zawsze dostajemy od nich wsparcie, a kiedy nam nie idzie, klub kibica zagrzewa całą halę do jeszcze mocniejszego dopingu. To nas mobilizuje dodatkowo i jest dla nas bardzo ważne - ocenił szkoleniowiec, absolwent Akademii Wychowania Fizycznego im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Gronek nie obawia się, że były koszykarz Stelmetu Szymon Szewczyk (mistrz z 2016 r.), który gra obecnie w Stali, pomoże szkoleniowcom z Ostrowa wlkp. rozszyfrować taktykę zielonogórzan. - Nie obawiam się pod tym względem Szymona. To prawda, że bazujemy na obronie posobnej do tej, którą graliśmy w minionym sezonie, ale taktykę w ataku mamy kompletnie nową. Szymon to profesjonalista i wiemy, że będziemy dobrze przygotowany do rywalizacji, ale my również znamy jego mocne strony. Można powiedzieć, że sytuacja jest remisowa - dodał.