Koszykarze Rosy bardzo dobrze rozpoczęli mecz, po akcjach Czecha Patricka Audy i wracającego do Radomia Amerykanina Ryana Harrowa prowadzili w pierwszej kwarcie 9:1 i 22:6 po 10 minutach. W kolejnych odsłonach przewagę uzyskiwali jednak mistrzowie Włoch, którzy mieli przewagę pod tablicami (w całym spotkaniu zbiórki wygrali 39:33), a przede wszystkim zdecydowanie lepszą skuteczność z dystansu i rzutów wolnych. Włosi trafili 14 z 33 rzutów zza linii 6,75 m (42 proc.), podczas gdy gospodarze zaledwie 6 z 22 prób (27 proc.) i trzy z sześciu wolnych. Radomianie przegrali wysoko drugą kwartę 17:31, ale do przerwy jeszcze minimalnie prowadzili 39:37. W drugiej połowie goście lepiej bronili, a radomianie mieli kłopoty z zatrzymanie chorwackiego skrzydłowego Hrvoje Perica i Amerykanina z greckim paszportem Michaela Bramosa. W czwartej kwarcie mistrzowie Włoch kontrolowali sytuacje na parkiecie, a koszykarze Rosy mimo czasów branych przez trenera Kamińskiego nie byli w stanie zbliżyć się do rywali, którzy prowadzili różnicą 7-10 punktów. W 4. kolejce Rosa zagra w Atenach z AEK. Rosa Radom - Umana Reyer Wenecja 71:81 (22:6, 17:31, 12:17, 20:27) Rosa Radom: Ryan Harrow 18, Patrik Auda 17, Kevin Punter 16, Michał Sokołowski 11, Igor Zajcew 4, Marcin Piechowicz 3, Jarosław Trojan 2, Robert Witka 0, Filip Zegzuła 0, Maciej Bojanowski 0; Umana Wenecja: Hrvoje Peric 16, Michael Bramos 13, Michael Jenkins 11, Gediminas Orelik 11, Dominique Johnson 10, Mitchell Watt 10, Andrea De Nicolao 7, Paul Biligha 2, Marquez Haynes 1, Tomas Ress 0.