W finale rozegranym w Sopocie Prokom pokonał Śląsk Wrocław 81:69 (21:14, 20:20, 14:16, 26:19). Finałowe spotkanie Pucharu Polski było zacięte, choć po obydwu drużynach widać było zmęczenie po półfinałowej rywalizacji. Prokom rozpoczął spotkanie równie dobrze jak półfinał z Anwilem i w pierwszej kwarcie prowadził 9:0, 12:2. Wrocławianie mieli kłopoty ze skutecznością, ale ponieważ dobrze bronili, to jeszcze w pierwszej kwarcie zdołali odrobić straty. Po rzucie byłego koszykarza Prokomu, rozgrywające Śląska Atkinsa, Śląsk przegrywał 12:15. Mistrzowie Polski utrzymywali kilkupunktową przewagę w kolejnych kwartach spotkania. Najwyższe prowadzenie mistrz Polski uzyskał na początku trzeciej kwarty, gdy wygrywał różnicą 12 pkt (46:34, 48:36). W kolejnych minutach tej części gry podopieczni trenera Tomasa Pacesasa popełnili jednak błędy i Śląsk niemalże doprowadził do remisu. W 29. minucie gospodarze prowadzili 52:50, ale źle rozegrane ostatnie sekundy tej kwarty dały po 30 minutach przewagę Prokomowi 55:50. W ostatniej części spotkania zawodnicy obydwu drużyn popełniali wiele strat i choć Śląsk walczył do końca to Prokom utrzymywał kilkupunktowe prowadzenie. Nieskuteczne akcje Śląska w końcówce meczu dały zwycięstwo gospodarzom. "Było trudno wygrać w Sopocie z gospodarzem tego turnieju. Moi koszykarze byli zmęczeni po ciężkim półfinałowym meczu z Turowem Zgorzelec, trudniej wracało im się w finale do obrony" - powiedział trener Śląska Wrocław Litwin Rimas Kurtinaitis. Prokom Trefla Sopot - Śląsk Wrocław 81:69 (21:14, 20:20, 14:16, 26:19) Prokom Trefl: Milan Gurović 20, Mustafa Shakur 17, Filip Dylewicz 13, Donatas Slanina 11, Tomas Masiulis 8, Krzysztof Roszyk 5, Pape Sow 5, Simonas Serapinas 2, Tim Kisner 0; Śląsk: Oliver Stević 18, Jared Homan 11, Rashid Atkins 10, Andrius Giedraitis 8, Dewan Robinson 8, Kamil Chanas 5, Paweł Mróz 5, Bartosz Diduszko 4, Branislav Jancikin 0.