Wyjazdowe zwycięstwo odniósł w Ostrowie Wlkp. ASCO Śląsk wygrywając z Atlasem Stalą Ostrów Wlkp. 71:63. W Świeciu atut własnego parkietu wykorzystał Polpak, pokonując Anwil Włocławek 78:72. W obydwu parach drużyny wyżej notowane w tabeli po sezonie zasadniczym prowadzą 2-1. W poniedziałek zostaną rozegrane czwarte mecze. W tym samym dniu odbędzie się też trzecie spotkanie między PGE Turów Zgorzelec i Kotwicą Koszalin. W pierwszej połowie niedzielnego meczu w Koszalinie sopocianie grali chaotycznie - podobnie jak w sobotę i przegrywali po 20 minutach 42:50. Drugie dwadzieścia minut należało bezdyskusyjnie do mistrza Polski. Trzecią kwartę Prokom wygrał 29:11, a w ostatniej zdeklasował rywali (20:5). Najlepszym strzelcem zespołu z Sopotu był Milan Gurovic, który uzyskał 33 punkty, trafiając między innymi 8 na 10 prób za trzy punkty (pobił własny rekord w polskiej lidze). "Kluczem była zespołowa defensywa. Graliśmy też dobrze w ataku. Osiem rzutów za trzy punkty to jeden z najlepszych moich wyników w karierze. Może w minionym sezonie w lidze serbskiej udało mi się rzucić 9 razy? Indywidualne statystki nie mają jednak znaczenia, bo ważne jest to, że dobrze grał zespół. Tylko w ten sposób możemy osiągnąć nasz cel jakim jest mistrzostwo. W półfinale wolałbym grać z koszykarzami Anwilu, bo bardziej ich lubię, choć nie mam nic przeciw Polpakowi - nie, nie to żart. Tak naprawdę nie ma to dla nas znaczenia z kim będziemy grać w półfinale. Dla mnie ważna jest nasza forma. Mamy przewagę hali i musimy to wykorzystać" - powiedział Milan Gurovic, który nie krył dobrego humoru po wygranej w Koszalinie. Wygrana wrocławian w Ostrowie wlkp. była zasługą zawodników podkoszowych - a najbardziej duetu Oliver Stevic (13 pkt i 9 zbiórek) - Jared Homan (17 punktów i 11 zbiórek). Ostrowianie trafili co prawda 11 razy za trzy punkty (na 35 prób), ale w innych elementach ustępowali rywalom. Zawodziła szczególnie gra pod koszem gospodarzy - za dwa punkty podopieczni trenera Andrzeja Kowalczyka rzucili tylko 11 razy. Ostrowianie mieli wyraźne problemy z obroną Śląska - popełnili 16 strat. AZS Koszalin - Prokom Trefl Sopot 66:91 (27:24, 23:18, 11:29, 5:20) Stan rywalizacji do trzech zwycięstw) 3-1 dla Prokomu. Mistrz Polski awansował do półfinałów. AZS: George Reese 20, Phil Goss 14, D.J. Thompson 14, Jeff Nordgaard 10, Grzegorz Arabas 4, Mariusz Bacik 2, Christian Burns 2, Denis Korszuk 0, Rafał Stolarek 0, Przemysław Łuszczewski 0. Prokom: Milan Gurović 33, Pape Sow 14, Donatas Slanina 12, Jovo Stanojević 8, Tomas Masiulis 6, Filip Dylewicz 6, Mustafa Shakur 6, Krzysztof Roszyk 4, Tim Kisner 2, Simonas Serapinas 0.