Lublinianie rozpoczęli spotkanie z impetem, już w trzech pierwszych minutach trzykrotnie trafiając z dystansu (Yannick Franke i dwa razy Thomas Davis). Szybko uzyskane prowadzenie utrzymali do końca kwarty (17:12). Kolejne próby rzutów za trzy punkty gospodarzy były jednak nieskuteczne, natomiast ten element gry w drugiej kwarcie znacznie lepiej wykonywali podopieczni Igora Milicica, dzięki czemu na przerwę to zespół z Ostrowa schodził wygrywając 38:34. Kiedy w trzeciej odsłonie przewaga ta urosła do 11 punktów (60:49) wydawało się, że losy meczu są rozstrzygnięte. Gospodarze jednak podjęli jeszcze walkę, co sprawiło, że do końca toczyła się wyrównana gra i nie brakowało emocji, choć nie wszyscy potrafili utrzymać nerwy na wodzy. M.in. za drugie przewinienie techniczne boisko musiał opuścić Devin Searcy ze Startu. Ostatecznie ostrowianie utrzymali prowadzenie do końca, mając dużą przewagę przede wszystkim w rzutach wolnych (30 fauli popełnili koszykarze Startu wobec 18 Stali). Pszczółka Start Lublin - Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp. (17:12, 17:26, 22:22, 17:20). Pszczółka Start Lublin: Devin Searcy 16, Sherron Dorsey-Walker 14, Yannick Franke 13, Martins Laksa 12, Thomas Davis 8, Kamil Łączyński 6, Roman Szymański 2, Kacper Borowski 2, Damian Jeszke 0, Mateusz Dziemba 0. Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp.: Chris Smith 18, Trey Kell 14, Mark Ogden 13, James Florence 9, Tauren Green 9, Jakub Garbacz 8, Josip Sobin 5, Jarosław Mokros 3, Szymon Ryżek 1.