Torunianie nieźle zaczęli środowy mecz. Pierwszą kwartę wygrali 23:15, ale później coraz słabiej prezentowali się w ataku. Przez trzy kwarty nie trafili ani jednego rzutu za trzy punkty, chociaż próbowali 15 razy. Spotkanie zakończyli z dorobkiem 2/27 zza linii 6,75 m. - Nie wiedziałem nawet, że aż tak słabo wyglądaliśmy w tym elemencie. Źle graliśmy też momentami w obronie. Trójki nam nie siedziały, ale rywali okazali się także silniejsi pod koszem - ocenił Aleksander Perka z Polskiego Cukru. Wicemistrzowie kraju byli do środy jedynym zespołem w ekstraklasie, który nie przegrał u siebie w tym sezonie. Najskuteczniejszy w drużynie Rosy był Czech Patrik Auda - 19 pkt. - Byliśmy na nim skupieni w pierwszej połowie i nie zdobył ani jednego punktu. Potem się obudził i nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia w tym temacie. Zagrał super zawody. On zadecydował o ostatecznym wyniku. Rosa nie jest słabym zespołem. Na pewno będą w play off. Szkoda, że przegrywamy u siebie, ale chociaż z dobrym zespołem - dodał Perka. Rosa po słabym początku sezonu rozkręca się, chociaż w każdym meczu musi walczyć o to, żeby zakwalifikować się do rundy play off. Po wygranej w Toruniu ma bilans 13-11, ale zajmuje 10. lokatę w tabeli. - Każde zwycięstwo jest nam potrzebne. Nikt nie wierzył, że możemy wygrać i w Zielonej Górze, i w Toruniu. Mam nadzieję, że to początek czegoś dobrego. Teraz nie może się nam przydarzyć wpadka z drużyną, która jest niżej w tabeli. Musimy grać tak jak w tym i poprzednim meczu - agresywnie w obronie. To daje nam siłę - powiedział kapitan gości Sokołowski. Reprezentant Polski przyznał, że rywale nie trafili wielu otwartych rzutów. - Toruń nie trafił kilku ważnych "trójek". Trzeba uczciwie powiedzieć, że Bartek Diduszko czy Karol Gruszecki mieli otwarte pozycje. Nie trafili. Udało się - dodał Sokołowski. Nie chciał odnosić się do szans jego zespołu w dalszej części rozgrywek i możliwości pokonywania rywali z wyższych pozycji w tabeli w play off. - My jeszcze mamy daleką drogę do play off. Musimy wygrać każdy kolejny mecz, bo jedno potknięcie może zadecydować o tym czy będziemy w tej fazie w ogóle grali - zakończył. W innych spotkaniach MKS Dąbrowa Górnicza pokonał PGE Turów Zgorzelec 107:85 (27:11, 30:21, 28:22, 22:31), a Miasto Szkła Krosno uległo Polpharmie Starogard Gd. 71:78 (19:23, 15:18, 14:23, 23:14). Polski Cukier Toruń pozostał na drugim miejscu w tabeli (17-7). Prowadzi Anwil Włocławek (20-4), a trzecie miejsce zajmuje broniący tytułu Stelmet BC Zielona Góra (15-7).