Wicemistrzowie Polski musieli we wtorek radzić sobie z włoskim zespołem w mocno okrojonym składzie. Kontuzjowani są bowiem reprezentanci Polski Damian Kulig i Karol Gruszecki, a w ostatnim meczu ligowym urazu nabawił się Jakub Schenk. To mocno komplikuje rotację trenerowi Sebastianowi Machowskiemu. Jego podopieczni nic sobie z tego jednak nie robili, ale... tylko przez trzy kwarty. Do tego czasu walczyli z Dinamem jak równy z równym. W czwartej kwarcie coś się zacięło. Kompletnie rozsypała się gra w obronie. W ataku zmęczeni zawodnicy z Torunia podejmowali złe decyzje, grali zbyt indywidualnie, nie szukali najlepszych pozycji. Dali rozkręcić się Włochom, a ci wykorzystali to bez najmniejszych skrupułów. Polski Cukier w przekroju całego meczu nie wyglądał źle. Momentami grał ciekawą koszykówkę. Znów jednak okazało się, że jeżeli zespół pójdzie z rywalem na wymianę ciosów, w Europie - przy obecnej krótkiej ławce - nie jest w stanie wytrzymać takiego tempa. Chris Wright zdobył we wtorek 30 punktów, ale polski zespół miał zbyt mało argumentów, żeby odnieść drugą wygraną w fazie grupowej. W 5. kolejce Polski Cukier Toruń czeka wyjazdowy mecz z litewskim Lietkabelis Poniewież. Spotkanie odbędzie się 12 listopada. Tomasz Więcławski Polski Cukier Toruń - Dinamo Sassari 95:113 (19:26, 33:27, 28:28, 15:32) Punkty: Polski Cukier Toruń: Chris Wright 30, Keith Hornsby 15, Alade Aminu 13, Aaron Cel 14, Kyle Weaver 11, Aleksander Perka 6, Bartosz Diduszko 4, Ignacy Grochowski 2, Mikołaj Ratajczak 0, Jakub Kondraciuk 0. Dinamo Sassari: Dwayne Evans 29, Marco Spissu 22, Miro Bilan 16, Stefano Gentile 13, Curtis Jerrells 12, Jamel McLean 7, Michele Vitali 6, Paulius Sorokas 5, Dyshawn Pierre 3, Bucarelli 2.