Po dwóch kwartach meczu w Arenie Toruń zanosiło się na niespodziankę. Polski Cukier przegrywał z AZS 31:35. Ostatecznie pokonał rywala 79:68. - W pierwszej połowie graliśmy, jak nie my - wolno, bez agresji i szczelnej obrony. Z wszystkich tych cech słyniemy w tym sezonie i to one dają dobre rezultaty. W przerwie w szatni padło kilka mocnych słów i zaczęliśmy grać po swojemu. Chcemy wygrywać każdy mecz, szczególnie te przed własną publicznością - powiedział Diduszko. Doświadczony ligowiec, były zawodnik m.in. Anwilu Włocławek, Śląska Wrocław czy Kotwicy Kołobrzeg, rozegrał bardzo dobry mecz i zdobył 14 punktów. - Tworzymy fajny zespół pod względem charakterologicznym. Nikt się nie poddaje, gramy zespołowo i walczymy o każdą piłkę. Przed sezonem drużynę wzmocniło kilku nowych zawodników - w tym ja. Dopasowaliśmy się bardzo szybko i tworzymy świetną paczkę. Wszystko do siebie pasuje w tym zespole. Czuję się w Toruniu bardzo dobrze. Niczego nam w klubie nie brakuje. Swojej postawy nie chcę oceniać, bo nie jestem od tego. Wolę skupić się na graniu i wygrywaniu - dodał Diduszko. Zawodnik Polskiego Cukru podkreślił, że "zespół ma wspaniałych kibiców. Wygrywajmy ile się da, bo to wyniki budują zawsze atmosferę wokół drużyny". Niezadowolony z postawy swojego zespołu w pierwszych dwóch kwartach był trener Jacek Winnicki. - Musimy grać agresywnie, tak otwierać spotkanie. Pocieszające jest to, że potrafimy, szczególnie w ostatnich kwartach, odwrócić losy rywalizacji. Niemniej, nie możemy wychodzić na mecz z takim nastawieniem, że aby wygrać nie będziemy musieli dać z siebie 100 procent. To mylne myślenie. Zawsze musimy dać z siebie więcej niż 100 procent, bo na zespołach tu przyjeżdżających nie ciąży żadna presja. Chcą, ale nie muszą ograć lidera. Do każdego spotkania trzeba podejść tak, jakbyśmy mieli bilans 0-0, a nie 11-0 - powiedział szkoleniowiec torunian. Winnicki pozytywnie ocenił przedsezonowe transfery. - Pracowaliśmy nad nimi z dyrektorem Szczechowiakiem. Jesteśmy zadowoleni z naszych zawodników i staramy się wykorzystać możliwości każdego z nich najlepiej jak się da. Poruszaliśmy się w określonych realiach budżetowych i zbudowaliśmy zespół, jaki zbudowaliśmy. Trzeba jednak pamiętać, że z kilkoma dobrymi zespołami jeszcze nie graliśmy. Staramy się wygrać każdy kolejny mecz. Teraz myślimy już o potyczce z Asseco Gdynia, młodym zespołem złożonym z samych Polaków, który będzie grał przeciwko nam agresywnie. Trzeba skupić się na tym, żebyśmy na 100 procent zameldowali się w play-off - zakończył trener Polskiego Cukru. Wyjazdowy mecz z Asseco Gdynia drużyna Polskiego Cukru rozegra w piątek 23 grudnia. Polski Cukier Toruń - AZS Koszalin 79:68 (21:16, 10:19, 24:12, 24:21) Polski Cukier: Jure Szkifić 19, Bartosz Diduszko 14, Kyle Weaver 13, Krzysztof Sulima 13, Łukasz Wiśniewski 6, Obie Trotter 5, Tomasz Śnieg 4, Aleksander Perka 3, Maksym Sanduł 2, Kamil Michalski 0. AZS: Curtis Millage 15, Remon Nelson 12, Kenny Manigault 12, Darrell Harris 9, Daniel Wall 7, Sławomir Sikora 6, Piotr Stelmach 4, Marcin Nowakowski 3, Jakub Zalewski 0. Trefl Sopot - Polfarmex Kutno 77:72 (22:19, 20:20, 19:15, 16:18) Trefl: Anthony Ireland 22, Filip Dylewicz 19, Nikola Markovic 16, Piotr Śmigielski 9, Bartosz Majewski 5, Marcin Stefański 2, Grzegorz Kulka 2, Pedja Stamenkovic 2. Polfarmex: Dardan Berisha 31, Devante Wallace 10, Michael Fraser 10, Sebastian Kowalczyk 8, Maksym Sałasz 5, Jacek Jarecki 4, Michał Gabiński 2, Mateusz Bartosz 2, January Sobczak 0.