Pamuła na jednym z treningów doznał skręcenia lewej stopy. Wykonane badanie rezonansem magnetycznym wykazało uszkodzenie więzadła stawu skokowego. Koszykarz rozpoczął już rehabilitację, jednak przerwa w grze może potrwać nawet do czterech miesięcy. - To co mnie spotkało nie można nazwać inaczej jak tylko wielkim pechem. To mechaniczny uraz, któremu nie można w żaden sposób zapobiec, ani go przewidzieć. Ten sezon nie musi być jednak dla mnie stracony. Trzeba wziąć się do ciężkiej pracy pod okiem trenera Narojczyka i możliwie najlepiej przygotować do powrotu na boisko. Nie poddaję się i zamierzam jeszcze mocno pomóc Anwilowi w osiągnięciu celów na ten sezon - powiedział Pamuła na oficjalnej stronie internetowej włocławskiego klubu. Sezon koszykarze z Włocławka rozpoczną 12 października spotkaniem ze Śląskiem Wrocław. Pierwszy mecz przed własną publicznością rozegrają osiem dni później, a przeciwnikiem będzie Asseco Gdynia.