W środę organizatorzy Pucharu Europy ULEB ogłosili listę uczestników i na liście nie ma wicemistrza Polski, który został wcześniej zakwalifikowany do udziału. Termin zgłoszeń do rywalizacji prowadzonej pod egidą FIBA-Europe upływa 17 lipca. Na razie nie jest znany kształt tych rozgrywek, ani liczba drużyn. Konflikt na linii federacja europejska koszykówki - ULEB trwa od dwóch lat. Obecnie FIBA-Europe wypowiedziała umowę Unii Europejskich Lig Koszykarskich na organizowanie rywalizacji na Starym Kontynencie i skierowała sprawę do sądu. - Zdecydowaliśmy się nie przystępować do PE, zgodnie z dyrektywą FIBA-Europe, w której mówi się, że w razie uczestniczenia klubów w tych rozgrywkach krajowej federacji grożą kary. Być może inne zespoły to pismo zignorowały, ale to nie moja sprawa. Zamierzamy przystąpić do pucharu organizowanego przez FIBA-Europe. Spodziewamy się, że to będzie dla nas korzystniejsze pod każdym względem, także finansowym - powiedział Łuczak. W minionym sezonie PGE Turów pod wodzą serbskiego trenera Miodraga Rajkovicia występował w prestiżowej Eurolidze. Ponieważ przegrał walkę o krajowy prymat ze Stelmetem Zielona Góra (2-4) w sezonie 2015/16 przysługiwał mu występ w PE. Zielonogórzanie zagrają w następnym sezonie w Eurolidze. Nie wiadomo, czy polska federacja poniesie z tego tytułu jakieś kary. Damontre Harris jest pierwszym zagranicznym koszykarzem zakontraktowanym przez wicemistrza Polski PGE Turów Zgorzelec. Amerykański środkowy podpisał dwuletnią umowę, która wejdzie w życie, jeżeli zawodnik pomyślnie przejdzie miesięczne testy. Harris ma 24 lata i 208 cm wzrostu. Ostatnio występował w NAIA (odpowiednik NCAA) w zespole uniwersyteckiej drużyny Campbellsville. Sezon zakończył ze średnimi 11,4 pkt, 10 zbiórek i trzy bloki na mecz. W NCAA przez dwa lata grał w Południowej Karolinie; później przeniósł się do Florida Gators, ale w pierwszym sezonie (2012/13) w barwach nowego zespołu nie rozegrał żadnego oficjalnego meczu, bowiem uniemożliwiły mu to przepisy ligi.