To trzecia zmiana trenera w koszykarskiej ekstraklasie. Wcześniej na taki krok zdecydowano się w Stelmecie Zielona Góra i Anwilu Włocławek - w tych klubach Polaków, odpowiednio Andrzeja Adamka i Mariusza Niedbalskiego zastępowali jednak zagraniczni szkoleniowcy - Saszo Filipovski i Predrag Krunić. - Czara goryczy przelała się po ostatnim, przegranym 70:76 spotkaniu we Włocławku z Anwilem, w którym wyraźnie prowadziliśmy do przerwy. Po tej porażce stwierdziliśmy, że doszliśmy z trenerem Mijatovicem do ściany, której nie jesteśmy w stanie już pokonać. Ta formuła zdecydowanie się wyczerpała. Obecnie pracujemy nad rozwiązaniem kontraktu z serbskim szkoleniowcem. Jeśli nie uda nam się dojść do porozumienia, będziemy musieli wykorzystać go w klubie w inny sposób - powiedział PAP prezes Energi Czarnych Andrzej Twardowski. Po 10 ligowych meczach słupscy koszykarze zajmują z dorobkiem czterech zwycięstw dziewiąte miejsce w tabeli. - W Słupsku zawsze są spore aspiracje i w związku tym zawodnicy muszą się liczyć z dużą presją. Drużyna grała jednak w tym sezonie poniżej oczekiwań. Nawet w wygranych meczach nie prezentowała basketu na dobrym poziomie, nie były to bowiem odniesione w przekonywującym stylu zwycięstwa. Trener Mijatović, chociaż przeprowadziliśmy z nim wiele rozmów, prowadził zespół w dziwnym stylu i pomiędzy nim a koszykarzami nie było chemii. Serb nie cieszył się również sympatią naszych kibiców, a z ich zdaniem też musimy się liczyć - dodał prezes słupskiego klubu. W sobotnim meczu w Słupsku z Siarką Tarnobrzeg gospodarzy poprowadzi drugi szkoleniowiec Lisztwan, któremu ma pomagać inny asystent Mijatovicia Rafał Frank. Będą oni mieli do dyspozycji nowego rozgrywającego, 33-letniego Jerela Blassingame'a, który w sezonie 2010/2011 występował w Enerdze Czarnych (słupszczanie zajęli wówczas trzecie miejsce). Z zespołu zapewne odejdą amerykański rozgrywający William Franklin oraz macedoński center Bojan Trajkovski. - Trudno powiedzieć, jak długo duet Lisztwan - Frank będzie prowadził naszą drużynę. Na razie nie szukamy nowego trenera tylko zamierzamy przyglądać się ich pracy i wynikom - podsumował Twardowski.