"Trener Okorn chciał grać w europejskich pucharach, a w dobie kryzysu nie mogliśmy spełnić takiego życzenia, bo występy na europejskich parkietach zawsze pociągają dodatkowe koszty. Miglinieksem interesowaliśmy się już w poprzednim sezonie, ale jego żądania finansowe były poza naszym zasięgiem. Teraz doszliśmy do porozumienia, bo i trener zrozumiał, że kryzys wymusza ustępstwa także od niego. Mamy taki sam budżet jak przed rokiem, ale kurs dolara powoduje, że możliwości są mniejsze" - powiedział PAP prezes Andrzej Twardowski. Na przełomie wieków jednym z czołowych zawodników ekstraklasy był brat Igorsa - Raimonds Miglinieks, który w roli pierwszego rozgrywającego prowadził Śląsk Wrocław do kilku mistrzostw Polski. W minionym sezonie Igors Miglinieks doprowadził BC Donieck do finału ligi ukraińskiej, ale ostatecznie musiał uznać wyższość Azowmaszu Mariupol. Miglinieks był kapitanem złotej drużyny koszykarzy ZSRR podczas IO w Seulu. Jedynym zawodnikiem z minionego sezonu, który ma ważny kontrakt z Czarnymi, jest Marcin Sroka. Prezes Twardowski powiedział PAP, że klub chciałby też zatrzymać Litwina Mantasa Cesnauskisa, Pawła Leończyka i Pawła Malesę. "Prowadzimy negocjacje z tymi koszykarzami, ale czekamy na przedstawienie planu przez trenera Miglinieksa, wtedy będziemy rozmawiać konkretnie" - dodał Twardowski.