Oznacza to, że nie wystąpi on do końca sezonu zasadniczego. Były koszykarz zespołów NBA New York Knicks i Los Angeles Clippers (189 meczów) - nie zagra w spotkaniach z King Wilkami Morskimi Szczecin, Treflem Sopot i Energą Czarnymi Słupsk. Klub nie będzie odwoływał się od kary. Do zdarzenia doszło po spotkaniu, na środku boiska, kiedy zawodnicy obu drużyn dziękowali sobie za grę. Collins zatrzymał się przy koszykarzu Asseco Przemysławie Frasunkiewiczu i chwilę później ten drugi padł na parkiet. Sędzia dyscyplinarny PLK wszczął jednocześnie postępowanie dyscyplinarne wobec koszykarza z Gdyni. Orzeczenie w tej sprawie zostanie wydane we wtorek. Collins w oświadczeniu, które pojawiło się na oficjalnej stronie klubu ze Zgorzelca oraz na swoim profilu na Instagramie przeprosił za zachowanie i przedstawił swoją wersję wydarzeń. Zwrócił uwagę na rasistowskie uwagi koszykarza Asseco, który miał go określić słowem "czarnuch" i grozić, że nie opuści Polski żywy. Dodał, że do spięć dochodziło pomiędzy nimi w trakcie trwania meczu. - Chcę przeprosić za swoje zachowanie kolegów, trenerów, klub i wszystkich prawdziwych kibiców, którzy mnie wspierają. Moja reakcja była zła. Nie powinienem dać się sprowokować i być ponad to, co się zdarzyło w meczu. Fakty są takie, że nie uderzyłem Przemysława Frasunkiewicza tylko odepchnąłem. Jego zachowanie było rasistowskie. Nazwał mnie "czarnuchem" i groził, że nie opuszczę żywy Polski. Gracze przeciwnej drużyny cały czas prowokowali mnie. To, co mówił Frasunkiewicz było złe i nie powinno być tolerowane na parkiecie - napisał Collins. 30-letni Amerykanin trafił do Turowa tuż przed sezonem, zastępując znanego z występów w Stelmecie Zielona Góra Christiana Eyengę, z którym postanowiono się rozstać jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek. W poprzednim sezonie grał w Olympiakosie Pireus.