Dwa pierwsze mecze Czarnych ze Śląskiem w Słupsku miały niemal bliźniaczy przebieg i kończyły się dogrywką, w której górą byli gospodarze. Wiśniewski przyznał, że goście tylko do siebie mogą mieć pretensje, że nie udało im się wygrać chociaż jednego spotkania. - Trudno winić kogoś innego, jeżeli dwa razy mieliśmy wszystko we własnych rękach i dwa razy to zaprzepaściliśmy. Nie można też mówić o braku szczęścia. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że spartaczyliśmy to na własne życzenie i możemy winić tylko siebie - podkreślił rozgrywający Śląska. Wiśniewski analizując przebieg obu spotkań stwierdził, że zadecydowały małe błędy, których można się było ustrzec. - Mogliśmy lepiej podawać, ale też lepiej zagrać na tablicach. Zabrakło nam tych kilka zbiórek, które w takich spotkaniach na koniec decydują o wyniku. To jednak można poprawić i jestem przekonany, że poprawimy. Poza tym teraz zagramy we własnej hali i doping kibiców powinien nas ponieść do wygranych - dodał. W ćwierćfinale play-off walka trwa do trzech wygranych, a więc wrocławianie nie mogą sobie już pozwolić na porażkę i jeżeli chcą awansować do strefy medalowej, muszą trzy razy z rzędu pokonać Czarnych. - Nie myślimy o tym, czy zdołamy wygrać trzy razy z Czarnymi, bo nie ma sensu zaśmiecać sobie tym głowy. Będziemy myśleć o czwartym, czy piątym spotkaniu w Słupsku, a może przecież tego meczu nie być. Koncentrujemy się tylko na wtorkowym pojedynku, bo on jest kluczem do dalszej gry. Musimy wygrać i tylko to się teraz liczy. Później będziemy myśleć, co dalej - skomentował sytuację swojej drużyny Wiśniewski. Śląsk liczy na wsparcie kibiców i atut swojej hali, w której w sezonie zasadniczym przegrał tylko jeden mecz. Tą jedyną drużyną, która zdobyła wrocławską "twierdzę" był ...zespół ze Słupska (69:74). - To jest podobnie jak z tymi meczami numer cztery i pięć - nie ma co sobie tym zawracać głowy, bo to już za nami. Można jedynie powiedzieć, że mamy jeszcze jeden powód do rewanżu na Czarnych. Głęboko w to wierzę, że nie popełnimy błędów z pierwszych dwóch spotkań i myślę, że tym razem to my będziemy górą - podsumował Wiśniewski. Trzeci mecz pomiędzy Śląskiem a Czarnymi zostanie rozegrany we wtorek, początek o godz. 18.30.