Galdikas grał do tej pory tylko na Litwie. Ten sezon dla nowego nabytku Asseco nie jest jednak zbyt udany. Po raz ostatni pojawił się na parkiecie na początku listopada i w rodzimej lidze zaliczył zaledwie pięć spotkań, ze średnią 2,8 pkt oraz 2,6 zbiórki na mecz. Z kolei w Lidze Bałtyckiej wystąpił w czterech potyczkach, a jego statystyki w tych rozgrywkach wyniosły: 5,8 pkt, 3,3 zbiórki oraz 1,3 bloku na spotkanie. Galdikas ma wypełnić w Asseco lukę pod koszem po zwolnieniu na początku grudnia serbskiego środkowego Filipa Zekavicica. Na tej pozycji słoweński szkoleniowiec David Dedek miał do dyspozycji tylko 22-letniego Romana Szymańskiego (3,1 pkt oraz 3,6 zbiórki na mecz) i z konieczności jako center bardzo często musiał występować mierzący 196 cm wzrostu 32-letni nominalny skrzydłowy Piotr Szczotka. - Kilka ligowych spotkań pokazało, że ewidentnie brakowało nam centymetrów pod koszem, dlatego chcieliśmy jak najszybciej wzmocnić się na pozycji środkowego. Galdikas nie grał ostatnio z powodu kontuzji, ale po tych urazach nie ma już śladu. Do Gdyni przyjechał zdrowy i w piątek wziął udział w dwóch treningach naszego zespołu. Robimy wszystko, aby mógł zadebiutować w niedzielnym spotkaniu z AZS w Koszalinie - powiedział dyrektor ds. sportowych Asseco Robert Wierzbicki. Na półmetku sezonu zasadniczego ekstraklasy koszykarze Asseco zajmują dziewiątą pozycję z bilansem czterech wygranych i siedmiu porażek.