Mistrzowie Polski przez trzy kwarty dzielnie przeciwstawiali się wyżej notowanemu rywali. W drugiej kwarcie prowadzili nawet 48:33, ale czwarta kwarta w wykonaniu zespołu z Włocławka - po raz kolejny w tym sezonie - była dramatyczna. Liderzy drużyny, która miała w tym sezonie odegrać poważną rolę w europejskich pucharach, zawiedli. Tony Wroten w ostatnich 10 minutach zanotował dwa faule niesportowe - w zupełnie niegroźnych sytuacjach - i z pięcioma przewinieniami musiał przedwcześnie opuścić plac gry. Znów okazało się, że nie jest to zawodnik, który jest prawdziwym liderem w trudnych momentach spotkania. Zarówno on, jak i Ricky Ledo nie wracali do obrony po nieudanych akcjach. To gracze, którzy potrafią czarować w ataku, ale głównie wtedy, gdy zespołowi idzie. Gdy pojawiają się kłopoty - głównie gestykulują i kłócą się z sędziami. Zespół trenera Igora Milicicia od początku sezonu ma wiele problemów. Szczególnie w defensywie mistrzowie Polski nie umieją przeciwstawić się rywalom. W ataku fragmentami wszystko wygląda dobrze i efektownie, ale najczęściej w drugich połowach spotkań przychodzi kryzys, którego żaden z zawodników nie potrafi przełamać. Izraelski zespół odniósł w środę czwarte zwycięstwo grupowe w Lidze Mistrzów i nadal jest niepokonany w rozgrywkach. Hapoel pokazał w decydujących fragmentach większą dojrzałość. Rywale mistrzów Polski 14 razy trafili za trzy, ale przede wszystkim w ostatnich minutach meczu bronili bardzo mocno, czym odebrali Anwilowi wszystkie ofensywne argumenty. W 5. kolejce LM mistrzowie Polski zmierzą się u siebie z belgijskim Telenet Giants Antwerpia. Myśląc o awansie do kolejnej fazy rozgrywek, ten mecz będą musieli już koniecznie wygrać. Hapoel Bank Jerozolima - Anwil Włocławek 112:94 (26:33, 26:20, 29:23, 31:18) Punkty: Hapoel Bank Jerozolima: Suleiman Braimoh 33, James Feldeine 23, J’Covan Brown 21, TaShawn Thomas 14, Isaiah Cousins 9, Tamir Blatt 8, Idan Zalmanson 4, Mindaugas Kupsas 0, Trent Lockett 0, Dvir Ringvald 0. Anwil Włocławek: Chris Dowe 17, Chase Simon 17, Tony Wroten 15, Rolands Freimanis 14, Ricky Ledo 14, Michał Sokołowski 4,Szymon Szewczyk 5, Milan Milovanovic 4, Jakub Karolak 4, Krzysztof Sulima 0, Igor Wadowski 0. Autor: Tomasz Więcławski