Akurat rozmawialiśmy z Radosławem Piesiewiczem, prezes Polskiego Związku Koszykówki i Polskiej Ligi Koszykówki, który chce zostać szefem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Kiedy zapytaliśmy go o to, z czego zrezygnuje, jeśli zostanie wybrany do nowej roli, odpowiedział, że na pewno z prezesury w PLK. Akurat obok stał Łukasz Koszarek, rozgrywający Legii Warszawa i były reprezentant Polski, który o pewnego czasu pełni rolę dyrektora sportowego reprezentacji Polski. Zapytaliśmy zatem, czy nowy prezes PLK stoi obok? - Coś słyszałem - odparł Piesiewicz z uśmiechem. Łukasz Koszarek: zobaczymy, co przyniesie życie - Początkowo łączenie gry z inną funkcją było dla mnie dużym wyzwaniem. To było coś nowego, ale miałem wsparcie z Polskiego Związku Koszykówki. Dobrze czuję się w tej roli, a bycie blisko kadry zawsze jest czymś wyjątkowym. Na pewno odpowiada mi rola dyrektora, ale zobaczymy, co przyniesie życie - powiedział Koszarek. Koszykarska reprezentacja Polski w ostatnim czasie rośnie w siłę. W 2019 roku Biało-Czerwoni zajęli ósme miejsce w mistrzostwach świata, a w ubiegłym roku bili się o medal Eurobasketu i to nie mając w drużynie wielkich gwiazd. - Te sukcesy były na pewno niespodziewane, ale to jest właśnie piękne w sporcie. Wzięły się one z charakteru zawodników, którzy grają w kadrze. Zebrana została niesamowita grupa, która dokonywała rzeczy niemożliwych. Można mieć zespół z gwiazdami lub bez nich, ale w sportach zespołowych i tak na końcu liczy się drużyna. Musi być chemia. Jeden za drugim musi skoczyć w ogień - tłumaczył 39-latek. Bez dwóch zdań do podniesienia poziomu gry kadry przyczyniła się także mocniejsza liga. Teraz PLK podpisała umowę z Telewizją Polsat, dzięki której w telewizji będzie można obejrzeć około 200 spotkań w sezonie. Do tego zyskają kluby, bo PLK sprzedała prawa do pokazywania meczów. - Energa Basket Liga potrzebuje stabilizacji. Nie może być zatem rzucana z jednej telewizji do drugiej. To jest zatem świetna umowa. Przez kolejnych siedem lat zostajemy z Polsatem, z którym jesteśmy kojarzeni od dawna. Zyskają na tym kibice, ale też kluby, które po raz pierwszy odczują to finansowo - zauważył Koszarek. Polsat przez lata mocno inwestował w polską siatkówkę. W efekcie staliśmy się w tej dyscyplinie potęgą. - Pamiętam, kiedy w polskiej koszykówce był zdecydowanie zły czas. Teraz jednak jest o wiele lepiej i trzeba o tym mówić. Ta dyscyplina ma wszystko, by zaczęła rosnąć - zakończył Koszarek.