- Ostrów to bardzo dobre miejsce do pracy, z super kibicami. To klub, który ma bardzo duże aspiracje, myśli +do przodu+. Ma już sukcesy na koncie, ale chce ich więcej. Ja lubię takie wyzwania i cieszę się, że się porozumieliśmy - powiedział Winnicki w rozmowie z telewizją klubową. Ostrowianie zakończyli ligowy sezon na piątym miejscu, odpadając w pierwszej rundzie play off po trzech porażkach z Anwilem Włocławek. Trener zaznaczył, że na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o transferach i składzie na kolejny sezon. - Zobaczymy jak zareaguje rynek po wprowadzeniu nowego zapisu regulaminowego (znoszącego obowiązek obecności dwóch Polaków na parkiecie - red.). Mogę powiedzieć, że ja staram się walczyć zawsze o jak najwyższe cele, co zresztą pokazał ostatni sezon w Dąbrowie, gdzie sytuacja była trudna - dodał. Winnicki to jeden z najbardziej utytułowanych trenerów w Polsce, odnosił sukcesy zarówno w żeńskiej koszykówce, jak i w męskiej. Prowadził Lotos Gdynia i CCC Polkowice, z którymi zdobywał mistrzostwo kraju, a także turecki Fenerbahce Stambuł. W latach 2012-15 był selekcjonerem kobiecej reprezentacji. Karierę trenerską zaczynał w męskim Śląsku Wrocław u boku Andreja Urlepa, a potem w Prokomie Trefl Sopot, jako asystent Eugeniusza Kijewskiego. Samodzielnie prowadził m.in. Turów Zgorzelec, z Polskim Cukrem Toruń sięgnął po wicemistrzostwo Polski, a w ostatnim sezonie z MKS Dąbrowa Górnicza zakończył rozgrywki na szóstym miejscu. Marcin Pawlicki