Pierwsza kwarta, nie dość, że wyrównana to jeszcze zakończyła się zwycięstwem wałbrzyszan 21:20. Dlatego mało kto przypuszczał, że to spotkanie tak szybko się rozstrzygnie. Gospodarzę inicjatywę mieli już w drugiej kwarcie, kiedy prowadzili 46:32, ale goście potrafili jeszcze zniwelować tę stratę do 10 punktów i pierwszą połowę przegrali jedynie różnicą 10 punktów. To co się stało w drugiej części meczu to koszmar dla wałbrzyszan. Basket grał jak z nut, skutecznie wykańczając praktycznie wszystkie akcje w ataku. Rozszalał się Brandon Wallace, który na boisku robił co chciał, a że wsparcie otrzymał od całej drużyny, to przewaga rosła w błyskawicznym tempie. Kibice chyba sami się nie zorientowali kiedy strata Górnika do gospodarzy wynosiła ponad 40 punktów! Wałbrzyszanie nawet nie próbowali odrabiać strat, bo po prostu tego dnia, nie byli w stanie nic zrobić ekipie Andreja Urlepa. Na uwagę zasługuję występ Wallace'a, który zdobył 27 punktów, miał 12 zbiórek, 6 przechwytów, 3 asysty, blok i ani jednej straty. Bank BPS Basket Kwidzyn - Victoria Górnik Wałbrzych 113:70 (20:21, 26:15, 40:19, 27:15) Bank BPS Basket Kwidzyn: Brandon Walllace 27, Piotr Dąbrowski 16, Dariusz Puncewicz 12, Radosław Hyży 12, Cliff Hawkins 10, Brian Lubeck 8, Chris Garner 8, Vladimir Tica 7, Paweł Mróz 7, Tony Weeden 4, Krzysztof Mielnik 2. Victoria Górnik Wałbrzych: Marcin Stefański 17, Damian Argrett 11, Kristijan Ercegović 10, Daryl Greene 10, Adam Waczyński 8, Kamil Chanas 7, Tomasz Zabłocki 5, Maciej Raczyński 1, Howard Frier 1, Mateusz Bierwagen 0