Grał przez 12 lat zagranicą, również w Niemczech, Włoszech i Rosji. W 2003 został wybrany w drafcie NBA z numerem 35 przez Milwaukee Bucks, ale nigdy w tej lidze nie wystąpił. Niemiecki szkoleniowiec gliwiczan Matthias Zollner podkreślił, że Szewczyk to nadal jeden z najlepszych polskich zawodników na pozycjach podkoszowych. - Ma za sobą wiele lat rywalizacji na europejskich parkietach wśród najlepszych, a to coś, czego nikt inny w naszym młodym zespole nie miał możliwości okazji doświadczyć. Szymon posiada odpowiedni charakter i osobowość, by pomóc drużynie - komplementował gracza trener. Szewczyk był kapitanem polskiej reprezentacji, trzykrotnie wystąpił w mistrzostwach Europy. Przez ostatnie trzy lata grał w Anwilu Włocławek. Latem zaczął szukać nowego klubu. - W ostatnich dniach były jeszcze tematy gry w innych zespołach. Z prezesem Jarosławem Ziębą bardzo szybko ustaliśmy konkrety. Byłem już po słowie z innym klubem, ale kiedy okazało się, że sprawa nie może zostać sfinalizowana, wróciliśmy do tematu mojej gry w Gliwicach i dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie - powiedział zawodnik. Podkreślił, że - jak każdy mężczyzna - lubi wyzwania. - GTK w ekstraklasie występuję dopiero czwarty sezon, ale cały projekt wywiera mocno pozytywne wrażenie. Wokół klubu działa kilka ambitnych oraz pracowitych osób i mam nadzieję, że razem zrobimy kolejny krok do przodu. Hala w Gliwicach wygląda bardzo dobrze i mam nadzieję, że kiedy w końcu uporamy się z pandemią, na trybunach zobaczę komplet kibiców - dodał. Przyznał, że nie jest już w stanie dominować szybkością na parkiecie. - Ale wciąż mam wiedzę, umiejętności i doświadczenie, które mogą być pomocne. Gwarantuję pełne zaangażowanie i odpowiednie nastawienie. Wierzę, że razem jako zespół będziemy szli powoli do przodu - zadeklarował. GTK najbliższy mecz rozegra w piątek na wyjeździe z Legią Warszawa. Autor: Piotr Girczys