24-letni Bibbins, mający ledwie 170 cm wzrostu, nie tylko znakomicie kierował grą warszawiaków, ale był najlepszym strzelcem zespołu - w 14 spotkaniach ekstraklasy zdobywał średnio 18,5 punktów i miał siedem asyst. To daje mu czwarte miejsce w tych klasyfikacjach w Energa Basket Lidze. "Chciałem bardzo podziękować kibicom, sztabowi szkoleniowemu, władzom klubu i wszystkim jego pracownikom za minione miesiące. To był niesamowity czas, bardzo polubiłem Warszawę. Gra dla Legii i zwycięstwa, jakie odnosiliśmy, niesamowicie napędzały nas wszystkich. Życzę dalszych sukcesów, zwycięstw, nie tylko w obecnym sezonie, ale i w przyszłości, w której, kto wie, może się jeszcze spotkamy?" - powiedział Bibbins, cytowany na stronie internetowej stołecznego zespołu. Elan Bearnais Pau-Lacq-Orthez to dziewięciokrotny mistrz Francji, odnoszący w przeszłości sukcesy na europejskich parkietach. W obecnym sezonie zajmuje szóstą lokatę w lidze Pro A. Ten klub od dłuższego czasu starał się pozyskać Bibbinsa. "Francuzi byli bardzo zdeterminowani, by mieć Justina w swoim zespole; odrzuciliśmy trzy oferty, jakie do nas skierowali. W końcu nastąpiło obustronne porozumienie. Trzymamy za Justina kciuki życząc mu powiedzenia" - zaznaczył Jarosław Jankowski, przewodniczący rady nadzorczej sekcji koszykówki Legia Warszawa. To drugi zawodnik tej drużyny, który w trakcie sezonu przeniósł się mocniejszej ligi - pierwszym był miesiąc temu reprezentant Polski Michał Sokołowski, który trafił do Włoch. Legia dotychczas wygrała 11 z 14 meczów, w tym wszystkie dziewięć na własnym parkiecie, i jest wiceliderem ekstraklasy. olga/ pp/