Trefl Sopot przegrywał 1-3 w finałowej rywalizacji o koszykarskie mistrzostwo Polski z Kingiem Szczecin i musiał dziś wygrać, by pozostać w grze. Po emocjonujących zawodach Trefl pokonał w ERGO ARENIE aktualnych mistrzów Polski 88:84 i w czwartek w Szczecinie będzie miał szansę wyrównać stan rywalizacji. Z kolei King, w przypadku wygranej będzie mógł u siebie świętować obronę tytułu mistrzowskiego. Będzie się działo - transmisja od godz. 20 w Polsacie Sport 1. Zaczęło się bardzo dobrze dla Trefla Sopot, który prowadził 12:3 po przewinieniu technicznym Zaca Cuthbertsona i celnym rzucie za trzy punkty Paula Scruggsa. Trener Arkadiusz Miłoszewski był zmuszony przeprowadzić aż trzy zmiany. Jeden z rezerwowych Kinga, Przemysław Żołnierewicz był nie do zatrzymania (aż 23 punkty, najwięcej w Kingu) , aż po rzucie za 3 punkty Darryla Woodsona mistrzowie Polski po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszli na prowadzenie - 15:14. Kwartę zakończył celnym rzutem zza łuku Scruggs i po pierwszych 10 minutach prowadzili gospodarze - 24:23. Trefl Sopot pokonał Kinga Szczecin i wciąż jest w grze o koszykarskie mistrzostwo Polski W drugiej kwarcie miejscowi złapali wiatr w żagle i po akcji "2+1" w wykonaniu Geoffreya Groselle’a wyszli na prowadzenie 33:29. Niesamowitym rzutem z dystansu od tablicy deficyt Kinga zmniejszył Andrzej Mazurczak, lider szczecinian. W rewanżu dobrą serię złapał Jarosław Zyskowski, którego rzuty dało pięciopunktowe prowadzenie Treflowi - 42:37, za trzy poprawił Benedek Varadi i sopocianie prowadzili do przerwy 45:41. Po dwutakcie Scruggsa i osobistych Zyskowskiego w 24. minucie koszykarze z Trójmiasta osiągnęli najwyższą przewagę w tym spotkaniu - 56:47. W tej fazie meczu była walka niczym play-off, koszykarze Kinga zebrali sporo piłek w ataku, ale byli nieskuteczni z rzutów wolnych. W efekcie wciąż utrzymywała się kilkupunktowa przewaga gospodarzy, która po punktach Aarona Besta osiągnęła wymiar dwucyfrowy - 67:57. W ostatniej kwarcie zawodnicy trenera Żana Tabaka systematycznie powiększali przewagę za sprawą swych liderów - rozgrywającego Jakuba Schenka (po jego rzucie było już 82:68) i skutecznego środkowego Geoffreya Groselle'a. Najlepszy mecz w serii zaliczył też Paul Scruggs, który zdobył 18 punktów. Goście (głównie za sprawą Cuthbertsona) w końcówce napędzili strachu Treflowi zmniejszając deficyt do trzech punktów (83:86), ale ostatecznie to sopocianie byli górą i wciąż pozostają w rywalizacji o mistrzostwo ORLEN Basket Ligi. Trefl Sopot - King Szczecin 88:84 (24:23, 21:18, 22:18, 21:25) Trefl: Groselle 20, Scruggs 18, Zyskowski 11, Best 9, Varadi 5 - Schenk 20, Van Vliet 2, Barnes 1, Witliński 0. King: Mazurczak 19, Woodson 10, Cuthbertson 10, Udeze 6, Borowski 0 - Żołnierewicz 23, Kyser 9, Nowakowski 5, Żmudzki 2, Meier 0, Mobley 0.