W zespole Polskiego Cukru w pierwszym meczu półfinałowym wyróżnili się Rob Lowery i Karol Gruszecki. Pierwszy zdobył 20 punktów, do których dołożył po 5 zbiórek i asyst. Licznik drugiego zatrzymał się na 18 "oczkach", ale zanotował on świetną skuteczność trafiając 8 na 10 rzutów z gry. Chociaż na tablicach lepszy był Stelmet, to zwycięstwo gospodarzy nie było w piątek zagrożone ani przez moment. "Kluczem do zwycięstwa była dziś energia całego zespołu od pierwszych minut. Bardzo dobrze weszliśmy w mecz. I w obronie i w ataku wszystko fajnie funkcjonowało. Zaskoczyliśmy tym Stelmet. Druga połowa troszeczkę nie poszła po naszej myśli, a zbiórki ofensywne rywali dały im nadzieję. Ostatecznie spotkanie padło naszym łupem, ale musimy się przygotować na jeszcze trudniejszą przeprawę w niedzielę" - powiedział Wiśniewski. Dodał, że zespół z Zielonej Góry będzie na pewno chciał nieco inaczej zagrać w drugim pojedynku. "Dla każdego zespołu możliwość zagrania większej liczby spotkań u siebie jest przewagą. Trzeba jednak mądrze z niej skorzystać. Plan jest taki, żebyśmy wygrali oba spotkania na własnym parkiecie. Połowa założeń została wykonana. Teraz przed nami cięższa część zadania. Musimy dobrze zareagować po dzisiejszym meczu i wyjść w niedzielę na rywali z jeszcze większą energią i agresją, a przede wszystkim lepiej zbierać" - dodał popularny "Wiśnia". W piątek hala w Toruniu szczelnie wypełniła się kibicami. W niedzielę o 12.40 gospodarze spodziewają się jeszcze większych tłumów na trybunach. Zespół Polskiego Cukru przyzwyczaił bowiem już do tego, że u siebie jest niezwykle trudny do ogrania. Trener gości Igor Jovovic pogratulował torunianom dobrego meczu uznając, że rywale byli tego dnia lepsi. Dodał, że jego zespół zagrał w pierwszej połowie za miękko w defensywie, a rywale zdobywali wiele punktów po stratach Stelmetu. Ocenił, że w drugiej połowie jego podopieczni zagrali lepiej i wyraził przekonanie, że w niedzielę kibice zobaczą zupełnie inny mecz. "Nie wykorzystaliśmy dziś kilku okazji. Musimy teraz przygotować się do drugiego meczu. To dopiero początek serii i gramy do trzech zwycięstw" - dodał szkoleniowiec Stelmetu. Opiekun Polskiego Cukru Dejan Mihevc przyznał, spodziewa się zupełnie innego meczu w niedzielę. "Trzeba być na to gotowym" - wskazał Słoweniec. autor: Tomasz Więcławski