W czwartek PGE spotka się we Włocławku z Anwilem. Mistrzów kraju z Zielonej Góry do zwycięstwa nad Czarnymi poprowadzili reprezentanci Polski Łukasz Koszarek - 12 pkt i siedem asyst oraz Przemysław Zamojski - 13 pkt. Gospodarzom, którzy zwyciężyli w dwóch poprzednich spotkaniach, nie pomogła wygrana walka pod tablicami 43:36, ani double-double amerykańskiego środkowego Garretta Stutza (25 pkt i 16 zbiórek). Porażka oznacza, że zespół ze Słupska, prowadzony przez trenera Andreja Urlepa, pięciokrotnego mistrza Polski, zajmie szóste miejsce i zmierzy się w play off z trzecim w tabeli Treflem Sopot. Sopocianie wygrali w Radomiu z Rosą 73:66. Zadecydowała o tym zwycięska trzecia kwarta 28:16. Najlepszy w ekipie z Trójmiasta był Paweł Leończyk, który miał 14 pkt, dziewięć zbiórek i cztery asysty. W zespole gospodarzy 17 pkt zdobył Jakub Dłoniak, a Amerykanin Kim Adams miał double-double - po 10 punktów i zbiórek. Rosa po serii sześciu zwycięstw (w tym czterech "w szóstkach") spisuje się pod koniec tej rundy słabiej - przegrała piąty raz z rzędu. W najciekawszym meczu drużyn walczących o lokaty 7-12, Śląsk Wrocław pokonał na własnym parkiecie Asseco Gdynia 75:73. Obydwie drużyny rywalizują o dwa najwyższe miejsca w tej puli, dające awans do play off. Trzecią ekipą mająca takie same aspiracje i szanse jest AZS Koszalin. Akademicy rozgromili Polpharmę Starogard Gd. 93:69. Aż sześciu ich zawodników zdobyło powyżej 10 punktów, a najwięcej Amerykanin Jeff Robinson - 20. Była to dziewiąta kolejna wygrana AZS, a ósma pod wodzą mającego polskie obywatelstwo Chorwata Igora Milicica, który w marcu zastąpił na stanowisku trenera Słoweńca Gaspara Okorna. Walka między trzema zespołami rozstrzygnie się w ostatniej kolejce. Śląsk podejmie AZS, a dziewięciokrotny mistrz Polski z Gdyni zagra w Tarnobrzegu ze Stabill Jeziorem.