- Jesteśmy bardzo blisko czegoś, co do niedawna było tylko naszym snem, marzeniem. Bardzo się cieszę, że w tym finale przebyliśmy już tak daleką drogę. By odnieść sukces, potrzebujemy zrobić jeszcze jeden krok - powiedział serbski trener zielonogórzan Mihailo Uvalin, który w minionym sezonie doprowadził zespół do brązowego medalu MP. Zawodnicy ze Zgorzelca, którzy do play off przystępowali z pierwszej pozycji w tabeli, podobnie jak trenerzy PGE zapowiadają, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. - Mieliśmy wystarczająco dużo energii w ostatnich dwóch miesiącach, ale jak się okazało, półfinały wykorzystały ją w dużym stopniu. Być może dlatego weszliśmy w finałową rywalizację w nienajlepszym rytmie. Ufam, że walka w finale jeszcze nie dobiegła końca - zapewniał po trzecim finałowym meczu trener PGE Turów Miodrag Rajkovic. Wiary nie traci także Piotr Stelmach, który w trakcie sezonu przeniósł się z Zielonej Góry do Zgorzelca. - Jesteśmy w ciężkiej sytuacji, ale nie składamy broni. Każdy mecz to nowe rozdanie. Na pewno będziemy walczyć do końca. Ambicja to nasz znak firmowy, udowodniliśmy to już w tym sezonie nie raz - powiedział Stelmach. W trzecim spotkaniu finału Stelmet wygrał po zaciętej rywalizacji, najbardziej wyrównanej w serii, 82:78. Był to jednocześnie pierwszy w sezonie triumf Stelmetu w spotkaniu z PGE Turów przed własną publicznością.