Niepewny awansu jest także brązowy medalista w poprzednim sezonie Stelmet Zielona Góra, który w Słupsku przegrał z Energą Czarnymi i remisuje w ćwierćfinale 2-2. Rozstrzygnięcie w Koszalinie to największa sensacja tego sezonu. Siódmy w tabeli po fazie zasadniczej AZS pokonał po dogrywce 84:79 wicelidera Trefl Sopot, wygrał rywalizację 3-1 i po raz pierwszy w historii klubu wystąpi w półfinale. To pierwszy od 20 lat przypadek w ćwierćfinale play off ekstraklasy, gdy drużyna rozstawiona z siódmym numerem okazała się lepsza od "dwójki". W piątek koszalinianie zwyciężyli jednym punktem (63:62) po akcji w ostatnich sekundach Pawła Leończyka. W niedzielę sopocianie prowadzili w samej końcówce dwoma punktami, ale do remisu doprowadził Sek Henry, faulowany przy tym rzucie. Amerykanin musiał jednak opuścić parkiet z powodu kontuzji, a zastępujący go Bartłomiej Wołoszyn nie trafił wolnego. Na początku dogrywki Trefl objął trzypunktowe prowadzenie, ale później inicjatywę przejęła drużyna trenera Zorana Sretenovica i nie pozwoliła sobie odebrać zwycięstwa. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Łukasz Wiśniewski, który zdobył 20 punktów, miał dziewięć zbiórek i sześć asyst, Henry dołożył 19 pkt. Adam Waczyński uzyskał dla Trefla 29 pkt. W czwartym spotkaniu w Słupsku Czarni pokonali Stelmet 90:76. Tylko w pierwszej fazie spotkania goście toczyli wyrównany pojedynek ze zdeterminowaną drużyną trenera Andreja Urlepa. Tuż przed przerwą gospodarze, po fragmencie wygranym 13:0, prowadzili już dziesięcioma punktami (45:35), a gdy potem przezwyciężyli strzelecką niemoc z początku drugiej połowy i po rzutach Rodericka Trice'a odzyskali dwucyfrową przewagę, otworzyli sobie drogę do sukcesu. Zadecydowała trzecia kwarta, wygrana aż 29:13. W jej końcówce, przy stanie 70:50 dla gospodarzy, zdenerwowany i sfrustrowany trener Stelmetu Mihailo Uvalin po dwóch przewinieniach technicznych musiał opuścić salę. Przed ostatnią kwartą Czarni prowadzili 74:50. Wynik meczu był już przesądzony. Trice zdobył dla zwycięzców 20 pkt, Marcin Dutkiewicz dodał 16. W zespole gości, w którym zawiedli obydwaj liderzy - zarówno rozpoczynający mecz na ławce rezerwowych Walter Hodge, jak i Łukasz Koszarek - najskuteczniejszy był Quinton Hosley - 17. W sobotę broniący tytułu Asseco Prokom Gdynia przegrał na wyjeździe z Anwilem 56:71, czyli w identycznym stosunku jak w meczu numer trzy we Włocławku. Ta porażka zdziesiątkowanej, ale dzielnie walczącej, drużyny trenera Andrzeja Adamka oznacza dla niej koniec sezonu i kres trwającego dziewięć lat panowania zespołu z Trójmiasta w polskiej męskiej koszykówce oraz 12-letniego okresu jego obecności na podium. Chwała przeminęła z chwilą, gdy wycofał się wieloletni sponsor i zabrakło pieniędzy. Pożegnanie się z podstawowymi zawodnikami, a w konsekwencji osłabienie zespołu, było konsekwencją pustek w klubowej kasie. "Nie schodzimy z boiska z opuszczoną głową. Walczyliśmy do końca, na tyle, na ile było nas stać, ale takich ubytków kadrowych nie wytrzymałby żaden zespół. Sytuacja ekonomiczna klubu przesądziła o jego pozycji w lidze" - skomentował na gorąco kapitan Asseco Prokomu Piotr Szczotka. W sobotę koszykarze z Gdyni tylko w pierwszej kwarcie i na początku drugiej utrzymywali korzystny dla siebie wynik. Potem coraz trudniej było im przebić się przez świetnie zorganizowaną obronę Anwilu. Na nic zdały się wysiłki Przemysława Zamojskiego (16 pkt) i Rasida Mahalbasica (14 i 13 zbiórek). Gospodarze bardzo równo podzielili między siebie zdobycze punktowe - Krzysztof Szubarga uzyskał ich 11, a po 10 - Seid Hajric (także 11 zb.), Tony Weeden i Ruben Boykin Rywalem Anwilu w półfinale będzie PGE Turów Zgorzelec. AZS czeka na przeciwnika, którego wyłoni środowy mecz Stelmetu z Energą Czarnymi w Zielonej Górze. Wyniki ćwierćfinałów (do trzech zwycięstw): niedziela: Energa Czarni Słupsk (6) - Stelmet Zielona Góra (3) 90:76 (24:22, 21:15, 29:13, 16:26) Stan rywalizacji 2-2. Decydujący, piąty mecz 8 maja w Zielonej Górze. AZS Koszalin (7) - Trefl Sopot (2) 84:79 po dogrywce (14:22, 14:12, 20:16, 24:22, 12:7) Stan rywalizacji 3-1. Awans AZS. sobota: Anwil Włocławek (5) - Asseco Prokom Gdynia (4) 71:56 (14:15, 24:14, 15:9, 18:18) Stan rywalizacji 3-1. Awans Anwilu.