Ignerski urazu doznał w sobotę w trzeciej kwarcie zwycięskiego meczu w Toruniu, w którym jego zespół pokonał gospodarzy 89:78. Nie wiadomo, czy poważny uraz nie zmusi skrzydłowego do zakończenia przygody ze sportem. Kolejne dwa spotkania odbędą się we Włocławku we wtorek i czwartek. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw. 38-letni były reprezentant kraju dołączył do Anwilu pod koniec marca. Karierę zakończył w 2016 roku, ale kilka miesięcy temu wznowił ją, najpierw w rozgrywkach niższej klasy. W Anwilu występował wcześniej w sezonie 2005/06. W karierze grał m.in. w Hiszpanii, Turcji, Rosji, we Włoszech i Francji. "Wrócił do koszykówki po trzech latach przerwy, miał wielki wkład w awans zespołu do finału play off, wspierał drużynę swoim boiskowym IQ... Niestety, w sobotę Michał Ignerski zerwał więzadła krzyżowe... Wracaj do zdrowia, Igi" - napisano na Twitterze Anwilu. Ignerski rozegrał w tym sezonie w ekipie z Włocławka 16 meczów, w których zdobywał średnio 8,2 pkt, miał 2,7 zbiórki i 1,3 asysty. "Wyrównaliśmy stan serii, ale bardzo żałuję straty i kontuzji Michała Ignerskiego. Wygląda to poważnie. Nie możemy jednak płakać, ale musimy się jeszcze bardziej zjednoczyć" - mówił po spotkaniu w Toruniu trener obrońców tytułu Igor Milicić.