Stelmet Zielona Góra zachował miano jedynego niepokonanego zespołu na własnym parkiecie w tym sezonie. Wicemistrz Polski wygrał z Treflem Sopot 70:62. Do triumfu gospodarzy poprowadzili Quinton Hosley - 22 pkt, cztery zbiórki i cztery asysty oraz Łukasz Koszarek - 16 pkt, pięć zbiórek i cztery asysty. W Treflu, który wystąpił bez kontuzjowanego Pawła Leończyka, najlepszym zawodnikiem był Michał Michalak - 17 pkt, siedem zbiórek i cztery asysty. Największą sensacją był przegrana PGE Turów z Anwilem 81:86. To piąta porażka mistrza w Tauron Basket Lidze. Włocławianie przewagę utrzymywali w dwóch pierwszy kwartach i prowadzili nawet 44:32 na początku trzeciej kwarty. Zgorzelczanie, którzy nie mieli wiele czasu na regenerację sił po wtorkowym meczu w Paryżu w 1/8 finału Pucharu Europy, zaczęli odrabiać straty pod koniec trzeciej i na początku czwartej kwarty. W 35. minucie PGE objął najwyższe prowadzenie w spotkaniu 68:62, ale końcówka należała do gospodarzy, mimo że zabrakło w niej jednego z liderów Konrada Wysockiego (opuścił parkiet za pięć fauli), a w całym meczu nie było też wsparcia kapitana Seida Hajrica. "Źle rozpoczęliśmy spotkanie, słaba była pierwsza połowa, potem goniliśmy, ale to nie był nasz mecz. Rywale końcówkę rozegrali lepiej. Anwil po ostatnich porażkach był w trudnej sytuacji, ale zagrał dobrze, z zaangażowaniem. My musimy dzielić koncentrację między mecze w ekstraklasie i pucharach. Czasami mamy z tym kłopoty, co nie oznacza, że lekceważymy polskich rywali" - powiedział rozgrywający PGE Turów Zgorzelec Michał Chyliński. Najwięcej punktów dla Anwilu uzyskali: włoski środkowy Andrea Crosariol oraz amerykański skrzydłowy Chase Simon - po 24. Double-double - 10 pkt i 12 asyst miał rozgrywający Deonta Vaughn. Najskuteczniejszym graczem PGE Turów był Amerykanin Mardy Collins - 21 pkt. W Kutnie ton grze od początku nadawali koszykarze beniaminka Polfarmeksu, którzy nie mieli respektu dla wicelidera tabeli AZS Koszalin. Po 20 minutach zespół trenera Jarosława Krysiewicza prowadził 51:34. Trzecią kwartę AZS rozpoczął od zdobycia 15 pkt z rzędu i połowie kwarty zmniejszył straty do dwóch punktów (49:51). Gospodarze przełamali jednak niemoc rzutową i odzyskali inicjatywę wygrywając 76:70. Czech Patrik Auda i Amerykanin Kevin Johnson uzyskali po 20 pkt dla Kutna. W zespole z Koszalina liderami byli Amerykanin Qyntel Woods - 19 pkt oraz powracający po rehabilitacji barku Szymon Szewczyk - 17 pkt. Śląsk Wrocław po wyrównanej walce uległ zespołowi z miasta Kopernika 63:66. Torunian do zwycięstwa nad wyżej notowanymi rywalami poprowadził amerykański rozgrywający William Franklin - 17 pkt i osiem asyst oraz sześć zbiórek. Z pierwszego wyjazdowego zwycięstwa cieszył się inny beniaminek Wikana Start Lublin. Zespół trenera Pawła Turkiewicza pokonał w Starogardzie Gd. Polpharmę 91:84, w czym największy udział miał amerykański skrzydłowy Bryon Allen - 27 pkt, sześć asyst i cztery zbiórki. Dobre spotkanie rozegrali także Bartosz Diduszko - 21 pkt (oraz sześć zbiórek) i Robert Lewandowski - 20 pkt (oraz sześć zbiórek). Energa Czarni Słupsk rozgromiła King Wilki Morskie Szczecin 82:50, a jej rozgrywający Amerykanin Jerel Blassingame ustanowił rekord asyst ekstraklasy w tym sezonie - miał ich 14. Jego rodak i kolega Kyle Shiloh uzyskał double-double - 20 pkt i 15 zbiórek.