- Zatrzymaliśmy go w USA, bo jego przylot do kraju w zaistniałej sytuacji nie miał sensu - powiedział PAP rzecznik GTK Tomasz Mucha. Po zawieszeniu rozgrywek w Polsce za ocean wyruszyli już pozostali amerykańscy zawodnicy klubu. Sobotni mecz miał zostać rozegrany w głównej Arenie Gliwice, mogącej pomieścić 17 tysięcy kibiców. Na co dzień koszykarze GTK korzystają w 10 razy mniejszej hali tego kompleksu. W tym sezonie gliwiczanie zagrali w dużej hali raz, na inaugurację, kiedy po dwóch dogrywkach przegrali z MKS Dąbrowa Górnicza 102:105 w derbach woj. śląskiego w obecności 3600 kibiców. GTK jest dofinansowywany przez samorząd Gliwic, a jednym z wymogów umowy z miastem było rozegranie w sezonie dwóch meczów w Arenie. Umowa z Alstonem jest tak skonstruowana, że od trenerów i działaczy zależy, czy zawodnik pozostanie w klubie na kolejny sezon. Amerykański zawodnik ostatnio bronił barw Delaware Blue Coasts, występującego w G-League filialnego klubu Philadelphia 76ers. Rozgrywki ekstraklasy mężczyzn zostały zawieszone od minionego czwartku do 25 marca z powodu epidemii koronawirusa. Pandemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu w Wuhan w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych potwierdzono dotychczas blisko 148 tys. przypadków zakażenia i ponad 5,5 tys. zgonów. W Polsce odnotowano dotychczas 84 przypadki, dwie osoby zmarły. Autor: Piotr Girczys