Transfer mistrzów kraju ma związek z odejściem z Anwilu Tony'ego Wrotena, który po odpadnięciu z Ligi Mistrzów przeniósł się do hiszpańskiego Joventutu Badalona. "Znamy McKenziego nie od dziś. Po rozstaniu z Tonym Wrotenem szukaliśmy gracza, którego obecność mogłaby nam pomóc poprawić lub usprawnić kilka elementów: defensywę, zbiórkę czy podanie na obwód" - podkreślił szkoleniowiec Anwilu Igor Miličić cytowany na oficjalnej stronie klubu. Takim koszykarzem ma być 27-letni Moore, który w swojej karierze grał w Nowej Zelandii, Belgii, Grecji, Rosji, Turcji, a ostatnio na Filipinach. Dwukrotnie grał także w lidze letniej, starając się o angaż w NBA w zespołach Milwaukee Bucks i Dallas Mavericks. Amerykanin ma 198 cm wzrostu i jest zawodnikiem mocno uniwersalnym. Może grać na pozycji rozgrywającego, rzucającego obrońcy, ale także niskiego skrzydłowego. "Jeżeli wszystko pójdzie w dobrym kierunku, to odnajdzie on swoje miejsce w zespole, a my będziemy mocniejsi" - dodał Miličić. Grając w tureckim Banvicie Moore w ubiegłym sezonie dwukrotnie wystąpił przeciwko Anwilowi w Lidze Mistrzów. W Turcji notował średnio 4,7 asysty na mecz w lidze i 4,3 w europejskich pucharach. Jego średnie w Turcji to także 13 punktów i 6 zbiórek na spotkanie. "Pamiętałem trenera Igora Miličicia i to, jak mocno preferuję grę wysokimi obrońcami. Bardzo mi to pasuje. Rozmawialiśmy i doszliśmy do porozumienia. Dobrze pamiętam też atmosferę w Hali Mistrzów. Gdy przyjechaliśmy do Włocławka z Banvitem, wygraliśmy dopiero po dogrywce, a w hali było bardzo głośno" - podkreślił Moore cytowany na stronie klubu. Kontrakt Amerykanina obowiązuje do końca sezonu. Moore ma dołączyć do zespołu w Atenach, gdzie Anwil czeka w środę ostatnie starcie w LM z miejscowym AEK. Autor: Tomasz Więcławski