Wszystko przez spór z byłą zawodniczą Dominiką Owczarzak. Grała ona w Wiśle w sezonie 2017/18. Jesienią 2017 roku zerwała jednak więzadła krzyżowe w kolanie i zdecydowała się leczyć na własną rękę, w innym miejscu, niż wskazał klub. "Biała Gwiazda" zerwała więc kontrakt z zawodniczką. Owczarzak zgłosiła sprawę do Międzynarodowej Federacji Koszykarskiej. FIBA zadecydowała, że klub musi spłacić jej kontrakt w wysokości 150 tysięcy złotych. Sama zawodniczka znalazła już sobie nowego pracodawcę. Występuje teraz w Ślęzy Wrocław. - Obecnie nie mamy kontaktu z zawodniczką. Jej prawnik nie odpowiada na nasze telefony. Chce rozmawiać tylko za pośrednictwem maila. Dzisiaj wysłaliśmy kolejną propozycję ugody i mamy nadzieję na szybką odpowiedź że strony pani Owczarzak - powiedziała nam Dorota Gburczyk-Sikora, wiceprezes TS Wisła. FIBA z kolei wstrzymała wydanie certyfikatów dla nowych koszykarek zakontraktowanych przez Wisłę. Dlatego klub nie może ich zarejestrować i przystąpić do rozgrywek. W tej chwili krakowianie mają jedynie trzy zawodniczki. Dwa pierwsze mecze nowego sezonu "Biała Gwiazda" musiała więc przełożyć. Spotkanie u siebie, które miało zainaugurować bieżący sezon, z obecnym klubem Owczarzak ma odbyć się 7 listopada. Drugie, wyjazdowe z Eneą AZS-em Poznań, 17 grudnia. Mecz z Artego Bydgoszcz ma się odbyć w zaplanowanym terminie, 12 października. - Nie szykujemy się do przekładania meczu z Artego. Mamy potwierdzenie z Polskiego Związku Koszykówki, że sześć zawodniczek będzie uprawnionych do rozrywek - dodała Gburczyk-Sikora Towarzystwo Sportowe ogłosiło na swojej stronie internetowej zbiórkę na rzecz drużyny koszykarek. Władze klubu liczą, że uda się uratować koszykarską sekcję, tak jak było to w przypadku piłkarskiej, gdy na początku roku wpłaty od kibiców pozwoliły drużynie na przetrwanie. MP