Obrończynie tytułu z Krakowa zdominowały walkę pod tablicami (41:25), grały bardziej zespołowo i twardo w obronie dyktując warunki od pierwszej do ostatniej minuty. Double-double uzyskała dla Wisły aktualna mistrzyni ligi WNBA Taj McWilliams - miała 12 punktów i tyle samo zbiórek. W pierwszych pięciu minutach podopieczne hiszpańskiego trenera Jose Ignacio Hernandeza zupełnie rozbiły rywalki - prowadziły 10:0, 12:1, a nawet 16:2 w 6. minucie po akcji najbardziej doświadczonej na parkiecie, 41-letniej Amerykanki McWilliams. Polkowiczanki nie tylko nie trafiały spod kosza, ale i z linii rzutów wolnych. Sytuację odmieniło wejście zmienniczek w CCC, a przede wszystkim Agnieszki Bibrzyckiej. Reprezentantka Polski dwukrotnie w pierwszej kwarcie trafiła zza linii 6,75 m, podawała także do koleżanek będących na lepszej pozycji i wicemistrz Polski odrabiał szybko straty. Po 10 minutach było 25:17 dla Wisły, a na początku drugiej kwarty po akcjach podkoszowej CCC Ivy Perovanovic przewaga krakowianek trzykrotnie zmniejszyła się do pięciu punktów (27:22, 29:24, 31:26). Polkowiczankom brakowało jednak sił po pięciomeczowej batalii z Lotosem Gdynia, która zakończyła się dopiero w środę. Nie były w stanie dotrzymać kroku wiślaczkom, które półfinałową rywalizację z Energą Toruń zakończyły przed tygodniem w trzech spotkaniach. Rozgrywające Polkowic Rosjanka Walerija Musina i Amerykanka Sharnee Zoll ustępowały walecznością rozgrywającym Wisły. Miały także niską skuteczność z gry - pierwsza trafiła raz na dziewięć prób, a druga raz na siedem. Po 20 minutach Wisła prowadziła 42:35, a po 30 minutach 59:44. Zarówno obrona strefowa CCC, jak i indywidualna nie sprawiała koszykarkom spod Wawelu kłopotów. Każda z rezerwowych krakowskiej drużyny potrafiła znaleźć drogę do kosza CCC. Znakomicie współpracowały wysokie Wisły - Magdalena Leciejewska z McWilliams i Milka Bjelica z Eweliną Kobryn. Przewaga obrończyń tytułu była niezagrożona, mimo fatalnej skuteczności zza linii 6,75 m. Krakowianki trafiły zaledwie dwa z 15 rzutów. Uczyniła to belgijska skrzydłowa Anke De Mondt dopiero w ostatnich 100 sekundach meczu, czym przypieczętowała zwycięstwo. Pierwszy mecz o złoty medal medal: Wisła Can Pack Kraków - CCC Polkowice 73:59 (25:17, 17:18, 17:9, 14:15) Wisła Can-Pack: Anke De Mondt 14, Taj McWilliams 12, Erin Phillips 10, Ewelina Kobryn 8, Nicole Powell 7, Milka Bjelica 7, Magdalena Leciejewska 6, Paulina Pawlak 5, Petra Ujhelyi 4. CCC: Agnieszka Bibrzycka 14, Iva Perovanovic 13, Evanthia Maltsi 7, Agnieszka Majewska 7, Jantel Lavender 7, Walerija Musina 4, Joanna Walich 4, Sharnee Zoll 3, Agata Gajda 0. Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw) 1-0 dla Wisły.