Po wspomnianym spotkaniu, przegranym przez Wisłę Can-Pack 49:56 doszło do konfrontacji generalnego menedżera koszykarek "Białej Gwiazdy" z kibicami miejscowej drużyny. Tak całe zajście zostało opisane w pomeczowej relacji opublikowanej na stronie internetowej klubu z Polkowic: "Przed konferencją prasową grupa szczęśliwych kibiców z Polkowic opuszczając halę wyrażała swoją radość ze zwycięstwa, co tak rozzłościło generalnego menedżera Wisły Can-Pack Piotra Dunina-Suligostowskiego, że rzucił się z pięściami na fanów CCC. Skończyło się to zasłabnięciem menedżera Wisły Can-Pack Kraków. Konieczna była pomoc lekarzy i przyjazd karetki pogotowia." A tak sytuację przedstawił zarząd Wisły w specjalnie wydanym oświadczeniu: "Po zakończonym meczu nie zabezpieczono przejścia dla przedstawicieli naszej ekipy do sali konferencyjnej w skutek czego zmuszeni byli do przepychania się przez tłum wrogo reagujących kibiców miejscowych. Pan Piotr Dunin-Suligostowski, przedzierając się w kierunku sali konferencyjnej został pchnięty a następnie był obrażany wulgarnymi sformułowaniami godzącymi w dobre imię naszego klubu jak i również naruszającymi jego godność." Jak widać każda ze stron opisała sprawę inaczej, dlatego incydent został zbadany przez Polską Ligę Koszykówki Kobiet. Po trwającym blisko dwa tygodnie postępowaniu wyjaśniającym władze ligi nałożyły na szefa koszykarek Wisły karę 10 tysięcy złotych, a także zawiesiły go na trzy najbliższe mecze ligowe. Liga podjęła decyzję m.in. na podstawie nagrań z monitoringu i zeznań świadków. Krakowski klub postanowił sprawdzić, na ile wiarygodne są materiały dowodowe zebrane przez PLKK i wysłał do Polkowic prawnika, który zapoznał się z zapisem z monitoringu. - Postanowiliśmy zweryfikować informacje PLKK. Nasz prawnik zapoznał się ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Okazało się, że na zapisie wideo nie widać sceny, w której Piotr Dunin-Suligostowski miałby rzucić się na kogokolwiek z pięściami - podkreśla w rozmowie z INTERIA.PL wiceprezes TS Wisła, Robert Szymański. - Trudno nam zrozumieć dlaczego ukarano Piotra? Ciężko byłoby to zrobić na podstawie okazanego naszemu prawnikowi zapisu z monitoringu. Poza tym nie ma protokołu policyjnego z zajścia, ani obdukcji osób, które miały zostać poszkodowane, a zeznania świadków są sprzeczne. W związku z tym nie zamierzamy płacić kary i będziemy się odwoływać od decyzji ligi - dodaje wiceprezes krakowskiego klubu. Wisła nie zamierza w tej sprawie ustąpić. Zarząd przeprowadził kilka rozmów z Piotrem Duninem-Suligostowskim. Wierzy w przedstawioną przez niego relację i zamierza bronić dobrego imienia klubu i generalnego menedżera Wisły Can-Pack. - W świat poszła wersja wydarzeń, zgodnie z którą całą winą obarczono Piotra. Ciekawe, czy ktoś powie "przepraszam" jeżeli okaże się, że było inaczej - kończy Robert Szymański. Autor: Dariusz Jaroń