We Wrocławiu dwukrotnie lepsza okazała się Ślęza, która wygrała 71:65 i 73:57. Pod Wawelem "Biała Gwiazda" od początku narzuciła swój styl gry. Po dwóch kwartach krakowianki prowadziły już 43:24. W trzeciej i czwartej Wisła nie zwolniła tempa. Bardzo dobrze zawody rozgrywała zwłaszcza Meighan Simmons, która zakończyła spotkanie z dorobkiem 23 punktów. Amerykankę wspierały Agnieszka Szot-Hejmej (15 pkt) i Vanessa Gidden (13 pkt). Czwarty mecz finałowy odbędzie się już w niedzielę również w Krakowie. Początek spotkania o godz. 18.30. Opinie po meczu: Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Can-Pack Kraków): "Dziś było łatwiej niż się tego spodziewaliśmy. Zagraliśmy fantastyczny mecz. W pierwszych 20 minutach rzuciliśmy aż siedem razy za trzy punkty, sporo wnosiły do gry zawodniczki wchodzące z ławki. Zagraliśmy bardziej agresywnie niż w poprzednich meczach finału, twardo w obronie. Dominowaliśmy na tablicach, z 39 zbiórek aż 11 zanotowaliśmy w ataku. Jednak aby wrócić do Wrocławia, musimy wygrać w niedzielę. Nie będzie to łatwe, bo rywal jest bardzo silny". Magdalena Ziętara (koszykarka Wisły): "Jestem dumna z drużyny. Byłyśmy pod ścianą, ale pokazałyśmy przed własną publicznością, że potrafimy walczyć, grać w koszykówkę. Jednak nie można popadać w przesadny optymizm. Dalej musimy gonić Ślęzę. W finale zrobiliśmy dopiero pierwszy krok". Arkadiusz Rusin (trener 1 KS Ślęzy Wrocław): "Gratuluje zespołowi Wisły, który rozegrał dziś bardzo dobre spotkanie. Byliśmy dziś dla niego tłem. Musimy w niedzielę z innym nastawieniem wyjść na halę. Nikt nam niczego nie podarował, trzeba wszystko wywalczyć. Nie chce mi się za bardzo omawiać co źle zrobiliśmy w obronie. To już nie ma większego znaczenia. To sobie wyjaśnimy w gronie drużyny. W niedzielę czeka nas nowe spotkanie i mam nadzieję, że zobaczymy zupełnie inną Ślęzę". Zuzanna Sklepowicz (koszykarka Ślęzy): "Źle podeszłyśmy do tego spotkania, od pierwszej minuty nic u nas nie funkcjonowało w obronie. To nie była nasza koszykówka. Podobnie źle było w ataku. Może gdybyśmy zaczęły częściej trafiać do kosza, to coś by ruszyło z naszą grą. Jednak nic takiego nie miało miejsca. Musimy jutro wyjść na parkiet i walczyć od początku do końca". Wisła Can-Pack Kraków - 1KS Ślęza Wrocław 86:56 (22:14, 21:10, 25:20, 18:12) Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 1-2. Wisła Can-Pack Kraków: Meighan Simmons 23, Agnieszka Szott-Hejmej 15, Hind Ben Abdelkader 13, Vanessa Gidden 13, Ewelina Kobryn 9, Claudia Pop 9, Olivia Szumełda-Krzycka 2, Ziomara Morrison 2, Magdalena Ziętara 0. Ślęza Wrocław: Kourtney Treffers 12, Marissa Kastanek 9, Nikki Greene 8, Sharnee Zoll 8, Magdalena Koperwas 5, Zuzanna Sklepowicz 5, Agnieszka Kaczmarczyk 4, Agnieszka Skobel 4, Katerina Rymarenko 1, Agnieszka Majewska 0.