Pierwszą cześć campu profesjonalnie poprowadziła Anna DeForge, która podobne inicjatywy organizuje od wielu lat w Stanach Zjednoczonych. Amerykanka demonstrowała, jak wykonywać każde ćwiczenie, a o tłumaczenie koszykarskich rad na język polski zadbała kapitan Wisły Can-Pack Dorota Gburczyk. W czasie treningu młode adeptki trudnej sztuki koszykarskiej uczyły się podstawowych elementów gry pod okiem starszych koleżanek. Obecność na hali gwiazd niewątpliwie wpływała mobilizująco na wszystkich uczestników campu, szczególnie że koszykarki stworzyły w hali Wisły atmosferę prawdziwego sportowego święta, które na długo zapadnie w pamięci wszystkich dzieci uczestniczących w tym spotkaniu. Po zakończeniu campu koszykarki rozdały mnóstwo autografów i pozowały do dziesiątków zdjęć. Anna Wielebnowska, jeszcze długo po oficjalnym zakończeniu zabawy, nie schodziła z parkietu, grając z dziewczętami z Niepołomic. Wszyscy uczestnicy otrzymali upominki, w tym książki "Pod wiślackim koszem". Inicjatorkami pierwszej tego typu (mamy nadzieję, że będą kolejne) zabawy koszykarskiej były, pracujące na co dzień z młodymi koszykarkami Wisły, Marta Starowicz i Agnieszka Wantuch.