Przed startem rozgrywek apetyty w klubie z Torunia były ogromne. W kontrakty nowych zawodniczek wpompowano sporo pieniędzy (nowego sponsora), sprowadzono także sztab szkoleniowy i Energa miała bić się o wysokie miejsca w lidze i pewnym krokiem zmierzać do fazy play-off. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna dla zespołu trenera Dariusza Raczyńskiego. Torunianki przegrały sześć kolejnych spotkań i pozostają trzecią - obok outsiderów z Łomianek i Jeleniej Góry - ekipą w FGE bez wygranej. Na razie nie wiadomo, kto poprowadzi drużynę w następnych meczach. Nazwisko nowego szkoleniowca poznamy w piątek. Do tego czasu obowiązki trenera przejęła...kapitan zespołu Beata Predehl.