Ślęzę do zwycięstwa poprowadził tercet: Sharnee Zoll, Marissa Kastanek, Kateryna Rymarenko. Te trzy zawodniczki zdobyły dla wrocławskiego zespołu 47 punktów. W drużynie Wisły najlepiej spisała się Ziomara Morrison (17 pkt).Wiślaczki w drugiej kwarcie prowadziły już 34:21. Trzecia odsłona to już jednak popis Ślęzy. Gospodynie wygrały tę część spotkania aż 20:8. Wypracowanej przewagi nie oddały już do końca. Drugi mecz finałowy odbędzie się 20 kwietnia również we Wrocławiu (godz. 18.45). Opinie po meczu: Jose Ignacio Hernandez (trener Wisły Can-Pack Kraków): "Gratuluję Ślęzie wygranej. Dobrze zaczęliśmy to spotkanie, bo dobrze broniliśmy, zwłaszcza w drugiej kwarcie. Gra zaczęła się psuć mniej więcej po 17 minutach. Nie chcę się tłumaczyć, ale nie rozumiem też wielu decyzji sędziów, które zostały podjęte w tym meczu. Niektóre odgwizdane faule dla mnie były dziwne. Te które były, nie były gwizdane, a te których nie było, były gwizdane. Podobnie było w ćwierćfinale i półfinale play off. Walka o złoto dopiero się zaczęła. Jutro drugi mecz i musimy już teraz o tym myśleć". Sandra Ygueravide (Wisła): "To był bardzo trudny mecz z bardzo wymagającym przeciwnikiem. Ślęza grała twardo w obronie, co nam się też udawało, ale tylko do pewnego momentu. Z Bydgoszczą i Lublinem też zaczynałyśmy play off od porażek, ale wygrywałyśmy całą rywalizację. Musimy jutro grać agresywniej przez cały mecz. To dopiero początek rywalizacji o złoto". Arkadiusz Rusin (trener Ślęzy Wrocław): "To był ciężki mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy przez defensywę Krakowa mieliśmy problemy ze zdobywaniem punktów. Ważnym momentem była końcówka drugiej kwarty, kiedy zmniejszyliśmy straty na pięć punktów. Można było wejść do szatni i powiedzieć, że jeszcze nic straconego. Cieszę się z postawy ławki, która dała nam dzisiaj to, czego nie dała z Polkowicami. Po meczach z CCC ich trener nauczył mnie, że trzeba mieć krótką pamięć. Prowadzimy 1-0, ale zapominamy już o tym spotkaniu, bo jutro jest drugi mecz. To dopiero początek". Agnieszka Majewska (Ślęza): "Bardzo się cieszę, że po nieudanej pierwszej połowie wróciłyśmy do gry. Porozmawialiśmy w szatni i powiedziałyśmy sobie, że to ostatni dzwonek, że jak Wisła nam odjedzie, to będzie nam ciężko dojść w końcówce. Cieszę, że po raz kolejny po słabym początku potrafiłyśmy się podnieść. Ale tak jak mówił trener, liczy się krótka pamięć, bo jutro nowy mecz".Pierwszy mecz o złoto: Ślęza Wrocław - Wisła Can-Pack Kraków 71:65 (21:20, 9:15, 20:8, 21:22) Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 1-0. Ślęza Wrocław: Sharnee Zoll 18, Marissa Kastanek 16, Katerina Rymarenko 13, Kourtney Treffers 8, Agnieszka Skobel 7, Zuzanna Sklepowicz 4, Agnieszka Majewska 4, Agnieszka Kaczmarczyk 1, Nikki Greene 0, Magdalena Koperwas 0; Wisła Can-Pack Kraków: Ziomara Morrison 17, Sandra Ygueravide 13, Ewelina Kobryn 13, Hind Ben Abdelkader 10, Vanessa Gidden 5, Magdalena Ziętara 4, Meighan Simmons 2, Agnieszka Szott-Hejmej 1, Claudia Pop 0, Olivia Szumełda-Krzycka 0. Pierwszy mecz o trzecie miejsce: CCC Polkowice - Artego Bydgoszcz 80:63 (23:23, 16:13, 19:9, 22:18) Stan rywalizacji do trzech zwycięstw 1-0. Drugi mecz zostanie rozegrany w czwartek w Polkowicach. CCC Polkowice: Weronika Gajda 17, Walerija Musina 17, Raisa Musina 12, Mariona Ortiz 10, Isabelle Harrison 10, Ewelina Gala 7, Magdalena Leciejewska 4, Angelika Stankiewicz 3, Marija Rezan 0, Marta Urbaniak 0, Paula Światowska 0, Magdalena Idziorek 0; Artego Bydgoszcz: Bernice Mosby 20, Denesha Stallworth 12, Maurita Reid 11, Elżbieta Międzik 10, Martyna Koc 6, Katarzyna Suknarowska 2, Karina Szybała 2, Charity Szczechowiak 0.