Burdick w minionym sezonie w 35 meczach zdobyła 440 punkty, co daje średnią 12,57 na spotkanie. W klasyfikacji najskuteczniejszych zawodniczek ekstraklasy amerykańska skrzydłowa, która może grać też jako środkowa, zajęła wysokie piąte miejsce. Poza tym notowała średnio dziewięć zbiórek na mecz i ponad dwie asysty. Zatrzymanie Burdick, która w 2011 roku zdobyła złoty medal z reprezentacją Stanów Zjednoczonych na mistrzostwach świata do lat 19, było sprawą priorytetową. Trener Ślęzy Arkadiusz Rusin nie ukrywał, że rozmowy o nowym kontrakcie nie należały do najłatwiejszych. - Cierra była jednak otwarta na to, żeby wrócić. Żartobliwie mówię, że ma coś do zrobienia, bo jej mecze z Arką Gdynia nie należały do dobrych, ale cały czas borykała się z kontuzją stawu skokowego. Na pewno po tej serii była na siebie wściekła. Szybko znaleźliśmy szansę na to, żeby wróciła do ligi i pokazała się ponownie z dobrej strony - powiedział. Zanim Burdick przeniosła się do polskiej ligi grała w Rosji, Włoszech, Izraelu oraz WNBA, gdzie występowała w Atlancie Dream, New York Liberty oraz San Antonio Stars. Amerykanka jest pierwszą zawodniczką zakontraktowaną przez wrocławski klub i w nowym sezonie będzie pełniła rolę kapitan Ślęzy.