Przez trzy ostatnie sezony za rozegranie w Ślęzie odpowiadała Sharnee Zoll, która na swojej pozycji byłą jedną z najlepszych w ekstraklasie, a we Wrocławiu nazywano ją "Generałem". Amerykanka po ostatnich rozgrywkach pożegnała się jednak ze stolicą Dolnego Śląska i trener Rusin musiał szukać nową jedynkę. Postawiono ponownie na zawodniczkę ze Stanów Zjednoczonych - 29-letnią Colson."Głównym kryterium w wyborze było doświadczenie. Zespół, który budujemy, będzie dosyć młody i dlatego potrzebowaliśmy zawodniczki wyróżniającej się w kreowaniu gry. Jej mocną stroną jest także gra piłką na koźle. Tym się wyróżnia. Będziemy natomiast pracować nad tym, żeby miała lepsza skuteczność rzutu z dystansu" - wyjaśnił szkoleniowiec brązowych medalistek mistrzostw Polski.Colson ma na koncie mistrzostwo uniwersyteckich rozgrywek NCAA, 113 meczów w WNBA, a także występy w lidze izraelskiej i polskiej w barwach Lidera Pruszków (2011-13). W poprzednim sezonie występowała w Hapoelu Rishon Le-Zion, gdzie zdobywała średnio 15 punktów i notowała 8,8 asysty na mecz.Trener Rusin przyznał, że liga izraelska nie należy do najsilniejszych, ale statystyki i tak robią wrażenie. "Prawie dziesięć asyst na mecz to duża wartość. Mam nadzieję, że duże doświadczenie Sydney z WNBA przełoży się na jej występy w polskiej lidze" - dodał.Po grze w Izraelu Amerykanka próbowała dostać się ponownie do WNBA, ale skończyło się tylko na testach w Las Vegas Aces. Do Wrocławia ma przylecieć we wrześniu.