W czwartej kwarcie niedzielnego pojedynku po starciu z jedną z pabianiczanek Wlaźlak upadła na parkiet, z którego została zniesiona na rękach lekarza i masażysty. Wstępne diagnozy mówiące o zerwaniu ścięgna Achillesa zostały potwierdzone w szpitalu, do którego zawodniczka została przewieziona karetką pogotowia kilkadziesiąt minut po zakończeniu spotkaniu. "Sylwia od razu trafiła na stół operacyjny. To, co się stało w niedzielę było dla nas wszystkich szokiem. Teraz najważniejsze jednak, by jak najszybciej wróciła do zdrowia. Na pewno może liczyć na nasze wsparcie" - powiedział PAP trener ŁKS Siemens AGD Mirosław Trześniewski. 36-letnia Wlaźlak przez 11 lat występowała w reprezentacji Polski, z którą zdobyła m.in. mistrzostwo Europy w 1999 r. Dwukrotnie zdobywała tytuł mistrzyni Polski z ŁKS, z którym dotarła też do półfinału Pucharu Ronchetti w 1998 r. Rok później przeniosła się do Pabianic, gdzie grała do 2006 r. zdobywając czterokrotnie wicemistrzostwo kraju. Trzy lata temu wróciła do ŁKS. Przed rozpoczęciem bieżącego sezonu myślała o zakończeniu kariery, jednak dała się namówić na jeszcze jeden rok gry na boiskach ekstraklasy. "Jeśli Sylwia będzie chciała nadal być blisko ligowej koszykówki, to po powrocie do zdrowia miejsce w naszym klubie będzie na nią czekało" - zapewnił Trześniewski.