Szewczyk gościł ostatnio na trybunach hali w Krzesinach, gdzie ligowe spotkania rozgrywają poznanianki. Swoje nowe podopieczne obserwował podczas ostatniego meczu ligowego z Liderem Pruszków (78:66). Innym kandydatem do objęcia funkcji trenera był Wojciech Walich, w przyszłości związany już z poznańską kobiecą koszykówką, a w kończących się obecnie rozgrywkach pełnił rolę asystentem trenera Jarosława Krysiewicza, w drużynie Super-Pol Tęczy Leszno. Akademiczki mają nowego szkoleniowca, a już wkrótce zarząd klubu ma zasiąść do rozmów kontraktowych z zawodniczkami. Na dzień dzisiejszy wiadomo tylko tyle, że w ekipie ze stolicy Wielkopolski pozostaną Weronika Idczak i Joanna Kędzia, które mają ważne kontrakty na kolejny sezon. Podobną sytuację ma również Patrycja Mazurczak, ale ona wcale nie musi chcieć zostać w Poznaniu. W trykocie z gryfem na pierwsi w przyszłym sezonie kibice nie zobaczą już Katarzyny Motyl oraz Anity Szemraj. Drużynę opuszcza też jej liderka, czyli Agnieszka Skobel. Skrzydłowa reprezentacji Polski przeniesie się niebawem do drużyny aktualnych wicemistrzyń Polski - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, która obecnie walczy z Lotosem Gdynia o mistrzostwo Polski. Sternicy zespołu obecnie poszukują nowych sponsorów oraz konstruują budżet na kolejne rozgrywki. Jak zdradza nieoficjalnie prezes Klepka, na jego biurku czekają dwa gotowe kontrakty z czołowymi zawodniczkami PLKK. To czy te kontrakty zostaną podpisane przez koszykarki zależy od tego, czy klub będzie miał na to zagwarantowane środki finansowe. Przy okazji zauważa również, że INEA AZS Poznań ma wyrobioną w kraju dobrą markę, bo regularnie płaci wynagrodzenie. Co powoduje, że zawodniczki same zgłaszają chęć gry w stolicy Wielkopolski. Łukasz Klin, Poznań