Nie będzie już grała w Łodzi Amerykanka Jennifer Humphrey a pod dużym znakiem zapytania stoi przyszłość Brazylijki Renaty Oliveiry. Karierę postanowiła zakończyć Birute Dominauskaite. Nie jest wykluczone, że podobną decyzję podejmą Sylwia Wlaźlak i Milena Owczarek. - Humphrey całkowicie mnie zawiodła. Jej podejście do naszego klubu i kraju było fatalne. Wyglądało to tak, jakby przyjechała tu odrabiać pańszczyznę. Dlatego nie jesteśmy zainteresowani dalszą współpracą. Oliveira grała słabo i z niej chyba też zrezygnujemy. Sylwia i Milena jeszcze nie zdecydowały, czy nadal chcą grać - powiedział Trześniewski. Podkreślił, że dla dysponującego niskim budżetem ŁKS utrzymanie się w bogatej lidze jest sukcesem, choć przy lepszej postawie zagranicznych zawodniczek zespół miał szansę zająć wyższe miejsce. - Humphrey i Oliveira zachowały się mało profesjonalnie i nie były zainteresowane dobrym wynikiem. Szkoda, bo nawet przy naszym ubóstwie finansowym można było sprawić jakąś niespodziankę, choćby w pojedynkach z Polkowicami. Na pewno jednak nie jesteśmy przegranymi w tej lidze. O dużo większym zawodzie mogą mówić np. w Polkowicach i Toruniu, gdzie finanse nie przełożyły się na wynik? - dodał Trześniewski. Jego zdaniem oprócz słabej postawy zagranicznych zawodniczek w osiągnięciu lepszego wyniku przeszkodziła też nieustabilizowana forma Katarzyny Kenig i Edyty Koryzny, które po urlopach macierzyńskich nie wróciły jeszcze do najwyższej dyspozycji. - Ich możliwości są dużo większe, jednak w tym sezonie nie zdążyły w pełni odbudować formy - powiedział szkoleniowiec ŁKS. Trześniewski uważa, że w klubie nadszedł czas na odmłodzenie składu i dlatego zamierza uzupełnić ligową kadrę wychowankami. - Mamy utalentowane zawodniczki i trzeba dawać im szansę gry. Coraz lepiej wygląda u nas szkolenie młodzieży. Jest coraz więcej grup treningowych a także klasa sportowa w jednej ze współpracujących z nami szkół. Za 3-4 lata wychowanki będą decydowały o sile naszej drużyny - podkreślił Trześniewski. Dodał, że jeżeli sytuacja finansowa na to pozwoli, to klub będzie chciał sprowadzić z Brazylii rozgrywającą i centra. Jeśli nie, to walkę w lidze podejmie bardzo odmłodzony zespół a przyszły sezon będzie dla ŁKS dużo trudniejszy od minionych rozgrywek. Zawodniczki ŁKS mają w tej chwili dwutygodniową przerwę. Po wznowieniu zajęć będą ćwiczyły na własnych obiektach do 1 lipca. Potem czeka je miesięczna przerwa w treningach. Zespół opuściły już zagraniczne zawodniczki.