Prezentacja rozpocznie się o godzinie 17 w hali Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a występ rockmanów będzie główną atrakcją imprezy. Chociaż dobrej zabawy podczas prezentacji z pewnością nie zabraknie, to nastroje w gdyńskim klubie dalekie są od sielankowych. Latem gwiazda WNBA Tamika Catchings zaraz po tym, jak ogłoszono, że została zawodniczką Lotosu zerwała ścięgno Achillesa, a niedawno poważna kontuzja przytrafiła się Paulinie Pawlak. Rozgrywająca reprezentacji Polski zerwała więzadła krzyżowe i na parkiet wróci najwcześniej za sześć miesięcy. - Jakieś fatum nad nami wisi, ale co zrobić? Taki jest sport - mówi dyrektor ds. marketingu gdyńskiego klubu Marcin Kicior. Wszystko wskazuje na to, że Catchings nie zobaczymy w tym sezonie na polskich parkietach. - Rokowania lekarskie są bez zmian, dlatego dajemy sobie jeszcze około miesiąca czasu, a później zobaczymy czy Tamika będzie w stanie przyjechać do Polski, a tym samym, czy kontrakt wejdzie w życie - dodaje Kicior. Umowa klubu z zawodniczką zakładała, że Catchings dołączy do zespołu na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku i pomoże Lotosowi w walce o mistrzostwo kraju... Na razie w Gdyni rozglądają się za zastępczynią dla Pawlak. W jej miejsce grę Lotosu prowadzić będą póki co Dominique Canty i Natalia Waligórska. - Jest za wcześnie, aby o tym mówić, ale są kandydatury warte rozpatrzenia. Limit Amerykanek wyczerpaliśmy, dlatego są to zawodniczki z Europy ale nie z Polski - zdradza Kicior.