Wicemistrzynie Polski w grudniu we Francji pokonały Lattes 74:72. W środę ich wygrana była o wiele wyższa. Krakowianki fatalnie rozpoczęły spotkanie i przez trzy minuty nie potrafiły trafić do kosza. Zdenerwowany trener Stefan Svitek poprosił o czas. Reprymenda poskutkowała na tyle, że po kilkudziesięciu sekundach Danielle McCray zdobyła pierwsze dwa punkty dla Wisły. Na szczęście dla "Białej Gwiazdy" Lattes w pierwszej połowie też miał bardzo słabą skuteczność (30,3 proc. Polek - 31,4 ich rywalek). W efekcie po 20 minutach ekipa z Krakowa prowadziła 26:24. Sporą w tym zasługę miała Allie Quigley - oddała cztery rzuty za trzy punkty, myląc się tylko raz. Po przerwie Wisła "przebudziła się" w ataku. W 29. minucie było 43:34, a w czwartej kwarcie sukcesywnie powiększała przewagę. To był ostatni mecz krakowianek w fazie grupowej Euroligi. Pierwsze spotkanie w drugim etapie krakowianki rozegrają 11 marca. 14. kolejka Euroligi Wisła Can-Pack Kraków - Lattes Montpellier 72:48 (14:11, 12:13, 19:12, 27:12) Wisła Can-Pack Kraków: Allie Quigley 23, Justyna Żurowska 16, Jantel Lavender 14, Danielle McCray 6, Zane Tamane 5, Agniewszka Skobel 3, Agnieszka Szott-Hejmej 3, Cristina Ouvina 2, Paulina Pawlak 0; Lattes Montpellier: Geraldine Robert 15, Lidija Turcinovic 8, Fatimatou Sacko 8, Helena Ciak 6, Virginie Bremont 4, Feur Devillers 2, Melania Riondet 2, Ingrid Tanqueray 2, Gunta Basko-Melnbarde 1, Anais Foisse 0.