O zatrudnieniu znanego i utytułowanego w polskiej lidze szkoleniowca szefowie Widzewa poinformowali w środę. To spore zaskoczenie, bowiem zespoły prowadzone przez Bośniaka z polskim paszportem nigdy w ekstraklasie nie zajmowały niższego miejsca niż piąte, a z kolei Widzew nigdy nie był wyżej niż ósmy. - Miałem propozycję z ekstraklasy tureckiej. Zmieniły się jednak przepisy i tamtejszy rynek trenerski został poddany rygorystycznym procedurom. Ja tych procedur nie spełniłem, dlatego też rozważyłem opcję powrotu do polskiej ligi. Łódź jest oddalona od Torunia, w którym mam rodzinę, o półtorej godziny jazdy samochodem. Poza tym wiem, że Widzew ma wspaniałych kibiców. Chcę sprawić, że będzie ich na trybunach jeszcze więcej - tłumaczył 51-letni Omanić. To szkoleniowiec, który zdobył dwa tytuły mistrzowskie z Wisłą Kraków. Z tym zespołem dwukrotnie dotarł też do 1/8 finału Euroligi. Pracował również w Enerdze Toruń, która pod jego wodzą zdobyła dwa brązowe medale. W zeszłym sezonie pracował w Turcji z drużyną Adana Aski. Wcześniej klub z Łodzi zakontraktował m.in. Czarnogórzankę z amerykańskim paszportem Aminę Marković, młodzieżową reprezentantkę Chorwacji Klaudię Perisę, Amerykankę Jadę Terry oraz pierwszą w historii klubu koszykarkę z najlepszej ligi świata WNBA - Amerykankę Raigyne Moncrief Louis, która ostatnio występowała w ekipie Las Vegas Aces. W łódzkim klubie budują nową drużynę, choć wciąż nie wiadomo, czy będzie ona występowała w ekstraklasie. Widzew w ubiegłym sezonie nie zdołał utrzymać się w elicie, ale otrzymał od związku propozycję, by zastąpić w niej Zagłębie Sosnowiec, które z powodów finansowych zrezygnowało z występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Widzew złożył wszystkie wymagane dokumenty, lecz ostateczną decyzję w sprawie gry łodzianek w ekstraklasie Polski Związek Koszykówki podejmie podczas zaplanowanego na piątek posiedzenia zarządu. Bartłomiej Pawlak