Tylko na początku spotkania prowadziły polkowiczanki. W szóstej minucie, po rzucie Allie Quigle, było już 6:5 dla Wisły, a po zakończeniu pierwszej kwarty - 16:11. W drugiej krakowianki zdeklasowały rywalki. Mistrz Polski w tej odsłonie pierwsze punkty zdobył po ponad pięciu minutach gry - po rzucie Jeleny Skerović było 23:13 dla Wisły. Nim drużyny zeszły na przerwę, przewaga krakowianek wynosiła przez chwilę nawet 16 punktów (31:15 w 20. min po rzucie Justyny Żurowskiej). Ostatecznie po 20 minutach było 31:16. W pierwszej połowie polkowiczanki miały fatalną skuteczność rzutów z gry (22 proc. za dwa), aż 11 nieudanych prób z dystansu (tylko jeden trafiony) oraz przegrana gra na tablicach. Polkowiczanki po przerwie podjęły jeszcze walkę o zwycięstwo. W trzeciej kwarcie sukcesywnie odrabiały straty. W 29. min Waliraja Musina rzuciła za trzy i było 42:35. Na początku czwartej kwarty błąd przy wyprowadzaniu piłki popełniła Daniele McCray, co wykorzystała Paulina Misiek i było już tylko 42:37. Po kilkudziesięciu sekundach strata CCC zmniejszyła się do zaledwie trzech punktów (Wisła prowadziła 42:39). Krakowianki nie pozwoliły jednak wyjść rywalkom na prowadzenie. Na dwie minuty przed zakończeniem spotkania było 50:45. Jego losy rozstrzygnęła "trójka" Cristiny Ouviny (53:45).Wiślaczki są na dobrej drodze do mistrzostwa Polski, zwłaszcza, że kolejny mecz także rozegrają na własnym parkiecie. Najlepszą zawodniczką w ekipie wicemistrzyń Polski była Justyna Żurowska, która zdobyła 17 punktów i miała 15 zbiórek. Po meczu powiedzieli: Jacek Winnicki (trener CCC): "Wisła prowadzi 1-0, jednak, aby zdobyć mistrzostwo trzeba wygrać trzy razy. Musimy przeanalizować nasze błędy. Musimy grać z większym spokojem. Nasza skuteczność w pierwszej połowie była dziś katastrofalna. Zdobyliśmy w tym okresie tylko 16 punktów. Potem było już lepiej. Trudno wygrać z drużyną z Krakowa, kiedy skutecznie się gra tylko przez jedną połowę. Jednak w walce o złoto nic nie jest jeszcze przesądzone. W czwartek czeka nas bardzo ważny mecz. Musimy wszystko zrobić, aby wyrównać stan rywalizacji". Stefan Svitek (trener Wisły Can-Pack): "Pierwszy mecz w rywalizacji o taką stawkę jest zawsze trudny. W pierwszej połowie moje zawodniczki grały dobrze. W trzeciej kwarcie rywalki poprawiły skuteczność, a moje podopieczne popełniały w tym czasie sporo fauli, błędów. Liczę, że taka sytuacja nie powtórzy się w czwartek". Pierwszy mecz o mistrzostwo Polski: Wisła Can-Pack Kraków - CCC Polkowice 56:47 (16:11, 15:5, 11:19, 14:12) Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1-0 dla Wisły. Drugie spotkanie odbędzie się w czwartek także w Krakowie. Wisła Can-Pack Kraków: Justyna Żurowska 17, Allie Quigley 15, Zane Tamane 8, Jantel Lavender 6, Katarzyna Krężel 4, Cristina Ouvina 3, Agnieszka Szott-Hejmej 3, Daniele McCray 0, Paulina Pawlak 0. CCC Polkowice: Walerija Musina 15, Paulina Misiek 9, Jelena Skerović 7, Janel McCarville 6, Agnieszka Majewska 5, Belinda Snell 3, Magdalena Leciejewska 2, Magdalena Skorek 0, Teja Oblak 0.