W trzech wcześniejszych spotkaniach zawodniczki AZS UG poniosły wysokie porażki - uległy u siebie PolskiejStrefieInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski 65:101 i CosinusMED Widzewowi Łódź 59:84 oraz na wyjeździe CCC Polkowice 50:90. "Staraliśmy się postawić rywalkom wymagające warunki i myślę, że to się nam udało. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że trener gdynianek grał szerokim składem, ale ten wynik ujmy nam nie przynosi. Tym bardziej, że moim zdaniem rywalizowaliśmy z przyszłym mistrzem Polski, który w poprzednim spotkaniu rozgromił broniący tytułu zespół CCC 85:56. Mecz z Arką był zdecydowanie naszym najlepszym występem w tym sezonie, ale każde spotkanie jest dla nas lekcją i mam nadzieję, że w kolejnej konfrontacji zagramy jeszcze lepiej" - skomentował Augustynowicz. W ekipie beniaminka w sobotniej potyczce z Arką zadebiutowały Amerykanki, rozgrywająca Gabrielle Ortiz i środkowa Taijah Campbell. Ta pierwsza zdobyła 10, a Campbell, która ma braki treningowe, dwa punkty. Warto dodać, że Paulina Kuras zaliczyła 12 asyst i siedem przechwytów. Gdynianki, które wygrały komplet trzech ligowych spotkań, przyjechały do Sopotu niemalże prosto z Włoch. W czwartek wieczorem w swoim pierwszym meczu Euroligi podopieczne trenera Gundarsa Vetry uległy w Schio Famili 47:51. W konfrontacji z AZS UG ponownie nie zagrała kontuzjowana słowacka rozgrywająca Barbora Balintova. W ekipie gości bardzo dobrze radziła sobie natomiast Marie Gulich, na którą gospodynie nie mogły znaleźć recepty. W pierwszej kwarcie niemiecka środkowa zdobyła aż 17 z 26 punktów swojej drużyny, ale później trener przyjezdnych wyraźnie oszczędzał swoje czołowe zawodniczki. "Z Włoch wróciliśmy do domu w piątek w nocy i założenie było takie, aby w tym meczu wystąpiły wszystkie koszykarki, zwłaszcza te, które rzadziej pojawiają się na parkiecie. I jestem zadowolony z postawy całego zespołu. Był to dla nas wartościowy sprawdzian, bo gospodynie naprawdę twardo walczyły i zmusiły nas do sporego wysiłku" - podsumował łotewski szkoleniowiec Arki. (PAP) Autor: Marcin Domański