"To nie jest też zespół perfekcyjny. Będzie trzeba szukać i znaleźć słabsze strony CCC Polkowice i te słabsze strony wykorzystać. Nie jesteśmy w tej chwili słabym zespołem. Pokazaliśmy, że zasługujemy na ten finał i zrobimy wszystko, żeby zaprezentować się w nim jak najlepiej" - powiedział trener InvestInTheWest Enei Dariusz Maciejewski. Za CCC przemawiają wszystkie statystyki. To aktualny mistrz Polski, zwycięzca fazy zasadniczej z bilansem 22-2. W ćwierćfinałach polkowiczanki pokonały 3-0 Pszczółkę Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin, a w półfinale także bez porażki ograły Arkę Gdynia. W fazie zasadniczej CCC dwukrotnie było lepsze od InvestInTheWest Enei. We własnej hali wygrało 78:73, na wyjeździe 88:75. "Przede wszystkim trzeba będzie mocno walczyć. Bez walki nikt nam nic nie da. Jeśli się postawisz, zagrasz z determinacją i wielką walecznością, to jest to czasami dużo ważniejsze od przygotowania taktycznego itd. Musimy mieć przede wszystkim zdrowie - to jest najważniejsze w tej chwili" - ocenił gorzowski szkoleniowiec. Faworyt finałowej rozgrywki jest jeden. Nie oznacza to jednak, że zespół z Gorzowa jest bez szans, co już udowodnił w tym sezonie. Akademiczki weszły do finału z siódmego miejsca po fazie zasadniczej. Do tego borykając się z kontuzjami kilku kluczowych zawodniczek. W ćwierćfinale pokonały 3-1 Energę Toruń - drugi zespół sezonu zasadniczego, by w półfinale w takim samym stosunku wygrać ze Ślęzą Wrocław. "Na pewno faworytem będą polkowiczanki. Przeszły jak burza przez całą rundę zasadniczą, ponosząc tylko dwie porażki, a w play off dwa razy szybkie 3-0. W zeszłym roku miały w tej fazie bilans 9-0, na pewno będą chciały to powtórzyć. Ale myślę, że w tej chwili nie stoimy na straconej pozycji i jesteśmy w dobrej dyspozycji. Najważniejsze, żeby dobrze się zregenerować, żeby wyleczyć wszystkie urazy i kontuzje, jakie mamy w tej chwili i ze spokojem do tego podejść" - podkreślił Maciejewski. Nadal pod znakiem zapytania stoi występ w finałowych meczach jednej z liderek InvestInTheWest Ariel Atkins. Młoda Amerykanka podczas drugiego meczu półfinałowego we Wrocławiu straciła przytomność po upadku na parkiet. Okazało się, że doznała wstrząśnienia mózgu. Przeciwko CCC nie zagra na pewno Daria Stelmach, która jest po operacji palca. "Jeżeli Ariel dostanie od lekarzy zgodę na grę i sama uzna, że jest gotowa, to będzie fajnie. Jednak po takim urazie dużo jest zaburzeń koordynacji ruchowej i nie mam pojęcia jak to będzie wyglądało. Tutaj możemy tylko gdybać" - ocenił Maciejewski. Zespół z Gorzowa staje przed szansą na historyczny sukces, gdyż jeszcze nie ma w kolekcji złotego medalu mistrzostw Polski. Dotychczas dwukrotnie sięgał po srebrne medale - w sezonach 2008/09 i 2009/10, także dwa razy kończył ligę na trzecim stopniu podium - w rozgrywkach 2007/08 i 2010/11. Walkę o złoto gorzowianki rozpoczną w Polkowicach tuż po świętach. Pierwsze mecze we wtorek i środę (23 i 24 kwietnia). Zgodnie z informacja Energa Basket Ligi Kobiet w oba dni o godz. 18.10. Po nich rywalizacja przeniesie się do Gorzowa. Trzeci mecz w sobotę (27 kwietnia), ewentualny czwarty - dzień później. Jeśli i one nie przyniosą rozstrzygnięcia, mistrza Polski poznamy 30 kwietnia w Polkowicach. Autor: Marcin Rynkiewicz